Najpierw płonęły łąki i trawy. Teraz spłonęła ogromna stodoła, na szczęście tylko z sianem. Pożar gaszono ponad 5 godzin. Kto w Ustroniu podpala co popadnie?
Trzaski płonących belek, kłęby duszącego dymu i łuna ognia trawiącego stodołę, zakłóciły sen mieszkańcom Wieniotowa i strażakom. Przed godziną pierwszą w poniedziałkową noc, Straż Pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze starej stodoły po brzegi wyładowanej sianem. Po kilku minutach dwa wozy bojowe z ustrońskiej OSP były już na miejscu, a zastęp strażaków - ochotników rozpoczynał walkę z żywiołem. Sprawnie prowadzona akcja pod dowództwem Krzysztofa Tabaczyńskiego pozwoliła znacznie spowolnić rozprzestrzenianie się ognia. Po kilku chwilach na pomoc przyjechały dwa wozy bojowe strażaków z Kołobrzegu. Po co najmniej godzinnej walce, dym stawał się coraz bardziej gryzący, jednak ogień ustępował. Zgliszcza udało się zabezpieczyć około godziny piątej rano. Strażacy raczej wykluczają samozapłon siana, podejrzewając celowe podpalenie, zwłaszcza że kilka godzin wcześniej wyjeżdżali do płonącej łąki w tej okolicy. Ewentualni świadkowie podpalenia proszeni są o kontakt z policją.
MG
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.