Jak wielką głupotą jest wypalanie traw, wiedzą doskonale przyrodnicy. Jeden pożar potrafi zabić kilkaset zwierząt. Najczęściej giną owady, ale też drobne gryzonie, czy jeże.
Wiosna to czas, gdy masowo wypalane są trawy. Część pożarów wybucha celowo, aby zrobić porządek na nieużytku, ale niektóre podpalenia to zwykła bezmyślna zabawa. Cierpią na tym zwierzęta, które są w takich przypadkach masowo zabijane. W ten sposób niszczy się ich kryjówki i gniazda. Przypadkiem takiego zagrożenia jest akcja gaśnicza w Jarkowie. Strażacy ze Starnina gasili tam pożar traw. Podczas działań, natrafili na lekko poparzonego jeża, któremu uratowali życie.
www.gorawino.net
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.