Clear Sky

7°C

Kołobrzeg

19 kwietnia 2024    |    Imieniny: Adolf, Leon, Tymon
19 kwietnia 2024    
    Imieniny: Adolf, Leon, Tymon

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

Miechęcino, Lisia Góra, Rusowo, Jezioro Ustroń – pętla nieoczywista

Rowerową przygodę rozpoczynamy od Budzistowa. Przejeżdżamy przez teren dawnego Kołobrzegu i kierujemy się przez ulicę Stare Miasto i przejazd nad drogą ekspresową S6, na leśną drogę po śladzie dawnego asfaltu na Obroty. Docieramy do głównej ulicy w Obrotach i jedziemy w prawo w kierunku Bogucina. Przejeżdżamy przez wieś. Nie skręcamy jednak dalej w prawo na Pustary i Ząbrowo, ale wjeżdżamy na polną drogę i jedziemy prosto - azymut wytycza nam samotne drzewo. Mijamy gospodarstwo agroturystyczne i Dębogard. Nie jedziemy w lewo, gdzie znajdują się stawy, ale kierujemy się prosto na miejscowość Świelubie. Mijamy wieś i jedziemy dalej do rozwidlenia dróg. Na rozstajach mamy kierunek na Pobłocie Wielkie i Dygowo. Jeśli pojedziemy w prawo, po około kilometrze dotrzemy do drogowego mostu w Bardach, gdzie możemy zostawić rower i przejść spacerem nad rzeką. Możemy również odpocząć w wiacie Koła Myśliwskiego „Ryś”, znajdującej się bezpośrednio przy drodze.

Około 200 metrów przed mostem, od ulicy odchodzą dwie leśne drogi. Jedna prowadzi ostro w górę, druga w dół. Pierwsza gubi się na myśliwskiej polanie z amboną, druga tonie w koleinach zrębowych pojazdów, tak więc dałem sobie spokój i eksplorację morenowych pagórków zostawiłem na następną wycieczkę. Wróciłem do rogatek wsi Bardy i skierowałem się szutrową drogą na południe do Miechęcina.

Przed samą miejscowością warto zatrzymać się i przejść na wzgórze, skąd roztacza się widok na meandry Parsęty. Można również zejść nad sam brzeg. Starorzecze, akurat w połowie maja nie było mocno podmokłe.

Sto metrów dalej, w środku wsi, gdzie strumyk Olszynka uchodzi do Parsęty, znajduje się przystań kajakowa - z wiatami, kamiennymi grillami, miejscem na ognisko i zejściem do wody. Jeżeli chodzi o grilla, to brakowało tylko rusztów, jednak turystyczne składane ruszty można bez problemu nabyć i zabrać ze sobą. Dobre miejsce na krótki wypoczynek nad wodą.

Ale jedziemy dalej. Wjeżdżamy na drogę wojewódzką 163 i teoretycznie moglibyśmy wrócić nią do Kołobrzegu. Jednak ani to przyjemne, ani bezpieczne, szczególnie w weekendy, kiedy natężenie ruchu jest duże. Po drugiej stronie ulicy biegnie szutrowa droga, w którą postanowiłem wjechać.

Próbuję dotrzeć do celu nie zawsze oczywistym szlakiem, oczywiście nie zawsze się to udaje. Jednak zasada „no risk, no fun” - zobowiązuje. Dojechałem do miejsca oznaczonego na mapie jako Łysa Góra. Góry, w znaczeniu hipsometrycznym, nie zauważyłem co prawda, a nie miałem ze sobą poziomicy, żeby to zweryfikować. Po minięciu samotnego gospodarstwa, wjechałem drogą w las (uwaga, na rozwidleniu dróg jedziemy w las, nie skrajem pola). Minąłem tory kolejowe i dojechałem do gminnej, świeżo położonej nawierzchni drogi Gąskowo - Rusowo.

W Rusowie warto, a nawet trzeba się zatrzymać dla ścieżki przyrodniczej. O ile czasem lokalni włodarze potrafią ścieżką przyrodniczą nazwać jakikolwiek pozbawiony betonu obszar, o tyle ta w Rusowie jest z prawdziwego zdarzenia. Siedem pomników przyrody, w tym trzy potężne drzewa w odległości kilkunastu metrów od siebie. Na uwagę zasługuje również kościół Matki Bożej Różańcowej, jedna z zabytkowych świątyń chrześcijańskich na Pomorzu.

Opuszczamy ciekawą miejscowość i jedziemy dalej w kierunku Strachomina. Przed samą tabliczką skręcamy w polną drogę i kierujemy się na zagajnik, w którym skrywa się jezioro Ustroń (występuje również nazwa Łowisko Strachomino lub Jezioro Strachomino). Jezioro, którego nikt by się w tym miejscu nie spodziewał. Kolejne przyjemne miejsce na wypoczynek - kilka stołów, około tuzina pomostów wędkarskich, miejsce do rozpalenia ogniska.

Następnie, kierujemy się na północ polną drogą, przejeżdżamy wiaduktem nad drogą ekspresową S6 i jedziemy prosto. Przejeżdżamy przez DK11 i wjeżdżamy do miejscowości Łopienica. Dalej przez Łasin Koszaliński dojeżdżamy do drogi rowerowej R10, kierujemy się na zachód i przez Ustronie Morskie klasycznie wracamy do Kołobrzegu.

Cała trasa to nieco ponad 60 km, średnio wymagająca, mocno urozmaicona. Ze względu na wiele atrakcji towarzyszących warto zaplanować ją na cały dzień.  

Piotr Rybczyński
























reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama