- Trudno się dziwić, że one zostały zlikwidowane, bo one nie działały - komentuje radny Jacek Woźniak w audycji "Studio Reduta". Jak udało nam się ustalić, jest to oddolna inicjatywa mieszkańców, a prezydent razem z radnymi wychodzi im naprzeciw. W miejsce zlikwidowanych rad osiedli powstały gdzieniegdzie stowarzyszenia. Ale można policzyć je na palcach jednej ręki. Dlatego w zbliżającej się kampanii wyborczej pojawia się temat rad osiedli, które sami radni Rady Miasta Kołobrzeg uznali za zbędne. Nawet na spotkania z Anną Mieczkowską działacze osiedlowi nie przychodzili. A za pracę w radach osiedli pobierano pieniądze - rady kosztowały nas niemało. Po co więc je powoływać? Więcej w materiale wideo.
Woźniak o wskrzeszaniu trupa w postaci rad osiedli

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.