Gdy karton się zużył, wstawia się nowy. Jego zdjęcie trafia na Facebooka i od razu mnożą się komentarze: "Super!", "Extra!", "Wow!", "Pięknie". Ludzie nie wiedzą o czym piszą, ale piszą, bo wierzą. Nikt nie pyta co dzieje się ze starym kartonem i po co nam nowy. A gdy jeszcze lajki podaje stado dziennikarzy musi być władzy w ogóle dobrze. Ot taki kartonowy Kołobrzeg, którym można rządzić szczęśliwie. I dzieje się to we wszystkich wymiarach. A gdy ktoś pyta "Dlaczego?", albo pisze, że mu się to nie podoba, staje się obiektem ataku. Zostaje ze wspólnoty wykluczony. Bo myśli inaczej niż inni i robi się wiele, żeby dać mu do zrozumienia, że tu nie pasuje. Brzmi znajomo?
W ramach budżetu obywatelskie, który nic z budżetem obywatelskim wspólnego nie ma, powstały karmniki. Nie działają, bo podobno nie mogą działać: ptaki można karmić tylko, gdy jest naprawdę zimno i nie mają one pokarmu. To dlaczego nikt tego nie sprawdził, zanim wydano kilkadziesiąt tysięcy? Co robią siłownie na świeżym powietrzu, poza tym, że rdzewieją? A po wtóre, czy gdy płacicie podatki, też uważacie, że macie udział w zarządzaniu miastem?
Zastanawiamy się także, po co działa Komisja Rewizyjna. W każdej korporacji, organy kontrolne są od wyłapywania nieprawidłowości i raportowania organom spółki. W mieście, takie można odnieść wrażenie, kontrolowanie jest możliwe, o ile wyniki pokażą, że nie ma żadnych uchybień. Brzmi znajomo? To zapraszamy bo obejrzenia komentarza tygodnia.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.