Jak dowiedzieliśmy się dziś po południu, w godzinach przedpołudniowych Anna Bańkowska zwołała konferencję prasową, na którą zaprosiła wybrane media. Wśród wybranych redakcji nie było naszego portalu, ani redakcji Radia Kołobrzeg, natomiast Anna Bańkowska odnosiła się do naszej audycji, w której Artur Dąbkowski twierdził m.in., że podczas spotkania to właśnie polityczka PO zaproponowała mu pracę w Miejskiej Energetyce Cieplnej (zobacz). Po naszym artykule z 29 czerwca, Dąbkowski jej nie dostał (przeczytaj). Dziś Bańkowska wszystkiemu zaprzeczyła i stwierdziła, że wersja Dąbkowskiego to kłamstwo.
Od 29 czerwca, gdy ukazał się nasz artykuł, kilkukrotnie próbowaliśmy uzyskać komentarz Anny Bańkowskiej w przedmiotowej sprawie. Regularnie była zbyt zajęta, a gdy wreszcie spotkaliśmy ją pod ratuszem i pytaliśmy, po prostu sobie poszła. Zanim do naszej audycji zaprosiliśmy Artura Dąbkowskiego, identyczne zaproszenie otrzymała Anna Bańkowska. Znalazła czas 27 października. Ciekawe, zapewne tylko przypadkiem data spotkania możliwa jest już po wyborach na szefa Platformy. Gdyby Anna Bańkowska spotkała się z nami w sierpniu, albo we wrześniu, nie byłoby pewnie tematu w gorącym okresie wyborczym w Platformie Obywatelskiej.
Po wygłoszonym oświadczeniu przez Annę Bańkowską mamy słowo przeciwko słowu. Intratna posada za kilka tysięcy złotych po prostu spotkała Dąbkowskiego sama, co więcej, on sam, po rozmowie napisał wypowiedzenie i złożył rezygnację z pracy za porozumieniem stron, choć bez zgody Rady Miasta nie można było go zwolnić z pracy. Robotę załatwił sobie w kilka godzin, bo gdy 29 czerwca pisaliśmy nasz artykuł, już był na badaniach lekarskich niezbędnych do zatrudnienia w MEC. Gdybyśmy byli na tej konferencji prasowej, chętnie zapytalibyśmy o to, jak to praca znalazła Dąbkowskiego w spółce miejskiej, i jak to jest w Polsce, że się etat znajduje, nawet gdy się go nie szuka. Nas to osobiście zastanawia, zapewne naszych czytelników również. Wynika z tego, że Dąbkowski jest farciarzem i ma tego szczęścia więcej niż rozumu, mało tego, jest takim ekspertem od zarządzania, że MEC aż go szukał i cudownie znalazł… Musiały minąć 4 miesiące, żebyśmy dowiedzieli się tylko tego, że Dąbkowski kłamie. A co z pracą dla niego i co z praca dla innych, którzy jak mówił, znaleźli pracę w spółce? A może to też nieprawda? Żadne dementi w tej kwestii do nas nie wpłynęło.
W liście do członków Platformy Obywatelskiej przed wyborami szefa PO w powiecie kołobrzeskim, Anna Bańkowska pisze tak: „Będę broniła wolności słowa, od lokalnej społeczności po masowy przekaz”. Zgodnie z art. 1 Prawa prasowego, prasa, zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, korzysta z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej. Dziś, poprzez niezaproszenie naszej redakcji na konferencję prasową, części kołobrzeżan skorzystania z tego prawa uniemożliwiono. Takie jest zdanie i stanowisko naszej redakcji.
Robert Dziemba
redaktor naczelny
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.