Clear Sky

7°C

Kołobrzeg

19 kwietnia 2024    |    Imieniny: Adolf, Leon, Tymon
19 kwietnia 2024    
    Imieniny: Adolf, Leon, Tymon

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

turystka kołobrzeg

Mamy nieoficjalne potwierdzenie trzeciego przypadku koronawirusa. Nieoficjalne, dlatego, że informacje ze służb schodzą oficjalnie z wielogodzinnym opóźnieniem. Potwierdzanie czegokolwiek nie ma większego sensu, za co wielokrotnie krytykowali nas nasi czytelnicy. Nie mamy na to wpływu. Póki co, obowiązuje jeszcze Prawo prasowe, więc jako media możemy w miarę, podkreślam to słowo, w miarę swobodnie działać, choć część z nas i tak się naraża, aby kołobrzeżanie mieli na bieżąco świeże informacje. Nie wszystko można zrobić telefonicznie. Stosujemy dodatkowe wewnętrzne ograniczenia redakcyjne, aby prezentować jak najlepiej sprawdzone informacje. Można to robić tylko nieoficjalnie. Samorządowcy proszą o niepodawanie ich nazwisk.

Jest więc trzeci przypadek osoby zarażonej na koronawirusa. Nie można jednak swobodnie podawać danych osób, które są zarażone. Jest to zabronione ze względu na ryzyko wykluczenia lub nawet samosądów. W ostrożności rząd idzie tak daleko, że podawane są tylko nazwy powiatów, w których doszło do zarażenia. Bardzo trudno jest zdobyć dane gminy. W Gościnie, gdy rano chcieliśmy zdobyć oficjalną informację, oficjalnie nikt nic nie wiedział. Tak samo jest w Kołobrzegu. Władze samorządowe o kolejnych przypadkach koronawirusa dowiadują się najczęściej od dziennikarzy, którzy próbują potwierdzić informacje ze swoich źródeł. – My dowiadujemy na końcu – mówi samorządowiec, który o drugim przypadku koronawirusa dowiedział się od nas. – Zamiast działać natychmiast, izolować osoby zarażone z rodzinami, docierać szybko do osób, z którymi one mogły mieć kontakt, to bezwład jest duży – dodaje nasz rozmówca. - O pociągu, który jechał z osobami z zagranicy do Kołobrzegu, dowiedziałem się z waszego portalu. To po co nam zarządzanie kryzysowe - pyta retorycznie jeden z samorzadowców.

- Podam przykład bezwładu. Osoba przekracza granicę. Wypełnia ankietę. Przyjeżdża do domu w ciągu 24 godzin. I my nie mamy tego w naszych wykazach, nikt więc jej nie kontroluje. Mieliśmy przypadki, że to trafiało do nas po tygodniu – mówi samorządowiec. A jeden z urzędników dodaje z rozbrajającą szczerością – Podobno mamy wszystko pod kontrolą, to ja się pytam, który minister to ma pod kontrolą, jak najpierw izolowałem człowieka, a po tygodniu przyszedł nakaz izolowania jego rodziny. Nie ma cię w wykazie, nie możemy nikomu niczego zabronić. Policja nie ma tu żadnych uprawnień. To jaka to izolacja?

Przepływ danych jest tak nieaktualny, że jak mówią nasi rozmówcy z kilku urzędów, w których rozmawialiśmy, dochodzi do kuriozalnych sytuacji. – Jeden z mieszkańców miał mieć akurat wycieczkę do Włoch, ale na nią nie pojechał. Jego nazwisko trafiło jednak na czarną listę, choć gość był na miejscu. Nawet paczki nie chcieli mu dostarczyć. Kto to weryfikuje? – pyta nasz rozmówca. A kolejny pracownik urzędu dodaje: - Ludziom poddanym izolacji i kwarantannie często potrzebna jest pomoc. Mamy problem z jej świadczeniem, bo pracujemy, to się zdarza, na nieaktualnych danych. Informatyzacja Polski to jedna wielka fikcja… Do tego dochodzi praca ratowników medycznych, strażaków, Policji. Gdy spadło drzewo przy obiekcie, gdzie trwa kwarantanna, trzeba zabezpieczyć ludzi. Ale też trzeba mieć czym. Do nas na wieś niewiele rzeczy trafia

Jak mówią zgodnie samorządowcy, w telewizji ogólnopolskiej robi się show. Przepisy są bardzo słabej jakości. Rząd nie chce wprowadzić stanu klęski żywiołowej lub stanu wyjątkowego, bo prze uparcie do wyborów 10 maja. Tak twierdzą nasi rozmówcy. – Rezerwy materiałowe to fikcja. Nie wolno nam wielu rzeczy powiedzieć, ze względu na to, że nie chcemy siać paniki. Ale nie mamy żadnego wsparcia lub jest ono groteskowe. Osoby pracujące w branży medycznej wiedzą jak wygląda obecnie zabezpieczenie medyczne. Chciałem podziękować wszystkim mieszkańcom za wspieranie naszych służb, strażaków, funkcjonariuszy Policji czy Straży Miejskiej, ale także szpitala. Z pomocą przyszli indywidualnie mieszkańcy, ale też przedsiębiorcy. Zabezpieczają lekarzy, pielęgniarki, personel. Pytam się, gdzie jest pan Morawiecki i na co czeka?

Samorządowcy wskazują również na problem w funkcjonowaniu miejsc do kwarantanny. W Kołobrzegu jest to ośrodek „Holtur”, w którym są już izolowane osoby, ale nie wszędzie to działa. Ludzie boją się miejsc odosobnienia. - W wielu przypadkach te rozwiązania byłyby najlepsze. I nie obciążałoby to całych rodzin – mówi samorządowiec. Najgorzej, co zaznaczają wszyscy, że dziś informacje rozchodzą się błyskawicznie. – Jest Facebook, są komunikatory. Masowo przekazujemy informacje w czasie rzeczywistym. Jak mamy zapobiegać panice? To nie są czasy, w których można ludziom coś powiedzieć lub ich zmuszać do określonego zachowania, bo nie ma co do tego zasadności. Możemy prosić. I tak jestem pod wrażeniem tego, że wiele, naprawdę wiele osób się autoizoluje. To świadczy o tym, że w obliczu zagrożenia potrafimy się jednoczyć. Ale jak słyszę z ust prezydenta tego kraju, że jak można iść do sklepu to i można iść na wybory, to ja tak mieszkańcom nie powiem. Nie będę ich też okłamywać. Mamy problem z pracownikami w niektórych miejscach, a co dopiero z obsadą komisji wyborczych. A wybory za nieco ponad miesiąc. Miałem tego nie mówić, ale jak tak dalej pójdzie, to nasza majówka będzie wyglądać tak, że jedni będą stać w kolejce do urny, a drudzy nad urnami i bez kolejki, bo na cmentarzu są większe rygory niż w lokalu wyborczym – mówi kolejny anonimowy samorządowiec. I dodaje: - Nam się grozi odwoływaniem, wprowadzaniem komisarzy jak w stanie wojennym. A my jesteśmy odpowiedzialni za ludzi. Nie można robić ze społeczeństwa pożytecznych idiotów. Mamy poważny stan zagrożenia i potrzebujemy współpracy ze strony obywateli, a obywatele potrzebują być pewni, że naprawdę dbamy o ich bezpieczeństwo, a nie tylko ich o tym zapewniamy. Gramy w otwarte karty. To jest ważne tam, gdzie najważniejsze jest zdrowie i życie, bezpieczeństwo ludzi.

I jeszcze od redakcji. W esemsach i rozmowach, gdy chcemy zapytać lub potwierdzić różne rzeczy, działając w interesie społecznym, chcąc rzetelnie informować mieszkańców w tym trudnym okresie, często słyszymy: nie wiem, nie mogę powiedzieć, to nie ode mnie zależy, nie mogę udostępnić tych danych, to musi zrobić mój przełożony, mogę powiedzieć nieoficjalnie, proszę mnie nie cytować, albo też proszę powołać się na inne źródło. Staramy się dbać o bezpieczeństwo naszych czytelników. Nam też pracuje się o wiele trudniej czego może z domu sprzed ekranów laptopów lub smartfonów nie widać.

Robert Dziemba

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama