Kolejne wydarzenie w kalendarzu kulturalnym miasta, któremu patronuje prezydent Anna Mieczkowska. To koncert kolęd i pastorałek w wykonaniu Gole uOrkiestra. Zapadła decyzja, że to wydarzenie obsługujemy, a w redakcji wypadło na mnie. Miało być szybko, krótko i na temat, bo to już trzeci koncert Golców w katedrze, ale jak widać, bilety rozeszły się jednego dnia, bo były darmowe*.
Przed katedrą tłum ludzi, także tych, którzy na imprezę się nie dostali. Wcześniej sprawdziłem kwestie akredytacji dla dziennikarzy. Otrzymałem wiadomość od dyrektora RCK, że hasło media załatwia sprawę. Kiedy więc przepchnąłem się przez tłum pechowców, dla których zabrakło biletów, wyciągnąłem legitymację dziennikarską i chciałem wejść. Okazało się, że nie ma biletu, nie ma wejścia. Zarówno pan, który nie wiadomo kim tam był, a był niemiły jakby ochraniał sklep z mięsem w stanie wojennym, jak i pracownica z RCK, która postanowiła zakpić sobie z mojej osoby, wydali stosowną decyzję. Spoko, jest mi to totalnie obojętne. Ale pan ochroniarz zaczął mnie wypychać z kościoła. Po prostu chciał mnie wyrzucić. Podniosłem głos i powiedziałem, że nikt z Domu Bożego wyrzucał mnie nie będzie.
Ponieważ naruszono moją nietykalność, chciałem dowiedzieć się, kim jest ów „orzeł” stojący na bramce w kościele i robiący ze mnie idiotę przed ludźmi, że oto na krzywy ryj próbuję wejść na jakże ważny w moim życiu koncert. Trochę zawiało wiochą. Wreszcie przyszedł pracownik RCK, jakiś kulturalny pan i powiedział, że mogę wejść. Ale pan „ochroniarz” mnie nie wpuścił, bo nie mam biletu. Żeby nie robić zamieszania w przedsionku kościoła i nie siać zgorszenia, po prostu wyszedłem. Czytelnicy nie zobaczą relacji z koncertu. Wielu wydaje się, że dla dziennikarzy szczytem marzeń jest wejść za darmo na miejską imprezę. Dla nas to zwykła praca. Z Golcami osobiście nawet grałem w katedrze kilkanaście lat temu, tym bardziej nie mam wielkiej potrzeby wysiadywać w katedrze i zabierać miejsce tym, którzy naprawdę chcą przyjść i kolędować. Mi się odechciało. Następnym razem ktoś powinien lepiej dobierać tych, którzy stają na bramkach, czy to pracownicy RCK, czy inni, a zwłaszcza w kościele, żeby nie robić tam zgorszenia.
*PS. Dowiedziałem się, że bilety były w cenie 10 zł. Wynika więc, że jeszcze na taką kwotę chciałem naciągnąć biedne miejskie instytucje. Skuteczny w działaniu ochroniarz temu zapobiegł.
Robert Dziemba
Zdjęcia pochodzą z 2005 roku
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.