"Wiadomości Kołobrzeskie" z 1953 roku przekazał nam dziś Henryk Carewicz. Zachowany egzemplarz przez niemal 60 lat uszczelniał okno w Gościnie.

Podczas wymiany okien jednego z budynków w Gościnie, pracownicy znaleźli m.in. gazetę, która uszczelniała szpary w oknach. Prace musiały zostać przeprowadzone w połowie lat 50-tych, bowiem z tego roku pochodzi gazeta. To "Wiadomości Kołobrzeskie", wydawane przez organ propagandy Komitetu Powiatowego PZPR w Kołobrzegu. Gazeta ukazywała się w Kołobrzegu i okolicy w latach 1953-1956. Redakcja znajdowała się w Kołobrzegu przy ul. Waryńskiego 5. Pierwszy numer gazety wyszedł już jesienią 1952 roku, ale wówczas nosił tytuł "Biuletynu Kołobrzeskiego". Zmiana tytułu nastąpiła w styczniu 1953 roku. Gazeta miała format A-4 i 4 strony objętości. Dziś jej egzemplarze są ciekawym rarytasem kolekcjonerskim.

Lokalna propaganda PZPR skupiała się na osiągnięciach i działalności bieżącej PZPR, ale bardzo dużo miejsca poświęcała również wsi. Redakcja miała bogatą sieć korespondentów sięgającą na południu po Domacyno i Karlino. W poszczególnych numerach przeważała tematyka współzawodnictwa na różnych odcinkach lokalnej gospodarki. Gloryfikowano przodowników pracy i wykonawców normy, gnębiono z imienia i nazwiska bumelantów czy oszustów władzy ludowej.

W numerze z 16 kwietnia 1953 roku, a więc nieco miesiąc po śmierci Józefa Stalina, na zachowanym fragmencie pierwszej strony przeczytamy, że rośnie fala współzawodnictwa. "Państwowy Ośrodek Maszynowy w Dygowie w akcji wiosenno-siewnej coraz bardziej wzmaga swoją pracę. Na naradzie POM-u z udziałem pracowników, podjęte zostały zobowiązania brygadowe i indywidualne. (...) Brygadzista Czesław Ferdynus wzywa do współzawodnictwa  brygady Kubickiego i Lewandowskiego o wykonanie planu w 110 procentach, zaoszczędzając 500 litrów paliwa oraz wykonanie tego zobowiązania z 7-mioma ciągnikami zamiast planowanymi 8-mioma. (...) Do współzawodnictwa traktorzystów POM-u Dygowo w wykonaniu orki średniej 3 ha dziennie, przy oszczędności 2,5 kg paliwa przystąpił również traktorzysta Eugeniusz Kulis, na jego wezwanie odpowiadają traktorzyści Jerzy, Polanin i Fered". Wieści ze wsi było więcej. Pod tytułem "PGR Gąskowo zakończyło siewy", korespondent gazety donosił: "W dniu 10 bm. PGR Gąskowo, Zespół Karlino, zakończyło całkowicie siewy wiosenne. Obecnie wywozi się tu obornik pod buraki cukrowe i inne okopowe, których gospodarstwo zakontraktowało znaczną ilość. W kampanii wiosenno-siewnej wyróżnił się przede wszystkim traktorzysta Roman Widawski, wykonujący średnio 130 proc. normy "Zetorem" na gruntach cięższych".

O współzawodnictwie i normach napomykano w każdym niemal artykule. I tak w tekście o tytuł najlepszego przedsiębiorstwa budowlanego w Polsce, opisano sytuację w Budowlanym Przedsiębiorstwie Powiatowym w Kołobrzegu: "(...) Do najcenniejszych zalicza się zobowiązanie zespołu ciesielskiego; bierze w nim udział 5 zespołów. Na wyróżnienie zasługuje zobowiązanie zespołu ciesielskiego w składzie Stanisław Łazarczyk i Jan Karwowski. Roboty, które miały być wykonane w czasie 508 roboczogodzin, zostały wykonane w 206 godzinach. Zespół elektryków skrócił czas prac z 717 roboczogodzin do 336 (...)". Przodować trzeba było nawet w spłacie podatku gruntowego. Im więcej i szybciej, tym lepiej. "Czołowe miejsce zajął Rolniczy Zespół Spółdzielczy w Bardach, wpłacając 100 proc. obu rat. RZS Dygowo uiścił w całości pierwszą ratę. Pierwsze miejsce zajęła gromada Obroty, która dzięki patriotycznej postawie sołtysa - Adama Pużyny, wpłaciła już pierwszą ratę w 90 proc.".

Redakcja martwiła się słabymi połowami rybaków z Barki w marcu. "Ogólnie, plan miesięczny wykonano w 42,5 proc. Na taki niski wynik połowów wpłynęły liczne dni sztormowe oraz pozostawienie dwóch kutrów przez okres kilku tygodni na mieliźnie, a to na skutek opieszałości przede wszystkim ze strony przedsiębiorstwa Polskiego Ratownictwa Okrętowego w Gdyni".

Zieleń i ochrona środowiska, była widać palącym problemem już niemal 60 lat temu! "Nie niszczyć drzewek" - to tytuł interwencji jednego z reporterów. "Niszczenie przez dzieci siekierami i nożami drzewo stanu [pisownia oryginalna - dop. red.] przy ulicy Prożnej i Sobieskiego w Kołobrzegu sprawiło, że niektóre odcinki tych ulic przedstawiają żałosny widok. Dzieciom, pomagają w tym brzydkim rzemiośle - liczne kozy". Zmieniły się metody, siekiery wyszły z użycia, a i kozy nie są już tak popularne na ulicach naszego miasta. Ale stan niektórych z nich - nie zmienił się...

Redakcja zatroszczyła się również o stan biurowca Powiatowej Rady Narodowej. Największym mankamentem wskazanym w gazecie jest brak klamek i kluczy w drzwiach. Klamek w ogóle nie było w ubikacjach. "Korytarze piwniczne swym niechlujnym wyglądem biją rekordy. Pełno tu wszelkiego rodzaju nieczystości, gromadzonych dosłownie całymi kupami, a śmierdzą na odległość. (...) Jednym słowem - bałagan lokalowy na całego".

W tym numerze nie mogło zabraknąć również czarnych charakterów. Tytuł notatki - "Dlaczego?". A oto i treść: "... traktorzysta Józef Holda z PGR Syrkowice nie chce wykonywać poleceń brygadzisty, za co słusznie otrzymał tytuł bumelanta?". Nie wiemy. W tym numerze odpowiedź nie padła.