Szukając informacji na temat Bagicza, często drogi kierują na rosyjskojęzyczne serwery. Tam informacji jest sporo, jednak trzeba się naszukać tych, które dotyczą interesującego nas miejsca. Na jednym z forów rosyjskich, traktujących o pobycie Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej w Polsce, trafiłem na wpisy żołnierzy, którzy tu służyli. Opisywali czas służby oraz czas wolny, np. wycieczki do pobliskiego Kołobrzegu. Po czasie, zdjęć uzbierało się tak dużo, że stworzono fotogalerię. I tu się zaczyna właściwy wątek artykułu.
Otóż na jednym ze zdjęć pozują żołnierze, prawdopodobnie służący w węźle łączności "Десерт" – „Desert” - na końcu ul. Brzeskiej, tuż przy wydmach. W tle znajdują się radary, które były rozlokowane na węźle. Oprócz „zwykłych” radarów typu P-18, P-40 i wysokościomierzy PRW-13 oraz PRW-16A, moją uwagę przykuło coś jeszcze, ale o tym za chwilę.
Węzeł obsługiwany był przez żołnierzy z samodzielnego batalionu automatycznego sterowania [ros. OБАУ] nr P.P.32808. Obsługiwali oni trzy węzły łączności umieszczone w różnych punktach na terenie lotniska:
- pierwszy, już wspomniany "Десерт" – „Desert” na końcu ul. Brzeskiej,
- drugi, widoczny z drogi Kołobrzeg-Koszalin (w pobliżu wsi Bagicz), nosił kryptonim: "Нептун" – „Neptun”,
- trzeci, to "Фазa" – „Faza”, ulokowany w pomieszczeniach pułkowego Stanowiska Dowodzenia (obok ośrodka Mona Lisa) – ten jako jedyny nie posiadał własnych radarów, tylko zbierał informacje i analizował sytuację powietrzną w obrębie lotniska.
Łączność pomiędzy węzłami zapewniały radiostacje UKF R-824 na podwoziu ciężarówki ZIŁ-157 i HF R-844 na podwoziu GAZ-66. Zaznaczyć należy, że generalnie do przesyłania informacji rozprowadzono radiolinię RL-30 do każdego węzła, po której przekazywano na SD zobrazowanie radiolokacyjne na wskaźniki obserwacji okrężnej bezpośrednio ze stacji radiolokacyjnych.
Wracając do tematu artykułu, oprócz wymienionych już typów radarów i wysokościomierzy, widać anteny do komunikacji na dalsze odległości: ciężką troposferyczną stację radioliniową R-410 „атлет” oraz system antenowy 1Ł81''Unża'', współpracujący z radarem P-19, którego na zdjęciu nie widać (może stoi z drugiej strony "górki" albo poza kadrem).
Zajmijmy się tym pierwszym, bo drugi jest ustawiony po to, aby poprawić zasięg niewidocznego radaru P-19. Ciekawostką jest to, że stacja radioliniowa R-410 służyła nie do kontroli sytuacji powietrznej, a do komunikacji na dalekie odległości. Północna Grupa Wojsk stacjonująca w Polsce dzierżawiła od Ministerstwa Łączności PRL linie telefoniczne, służące do komunikacji pomiędzy poszczególnymi garnizonami PGW oraz abonamentami w ZSRR. Jednak na tak ważnym strategicznie lotnisku, bo rozmieszczono tutaj samoloty MiG-23 zdolne do przenoszenia bomb z ładunkiem nuklearnym, nie można było polegać tylko na liniach telefonicznych, narażonych na przerwanie/zniszczenie. Dlatego ulokowano tutaj również system komunikacji troposferycznej R-410.
R-410 „атлет” to ciężka mobilna wielokanałowa troposferyczna radioliniowa. Zasięg wahał się od 120 do 200 km, w zależności od rozłożonych anten. Istniała też możliwość komunikacji na 1500 km przy utworzeniu radiolinii z maksymalnie 10 stacjami wzmacniającymi sygnał (stacje retranslacyjne). W Bagiczu nie zachodziła potrzeba na komunikację na dalekie odległości, posiadany sprzęt zapewniał łączność ze sztabem 239. Dywizji Lotnictwa Myśliwskiego w Kluczewie (na forum też są zdjęcia R-410 z Kluczewa). Oprócz tego, Sztab Dywizji miał taki sam kontakt z lotniskiem w Chojnie, a poprzez radiolinię ze stacją retranslacyjną prawdopodobnie w Kęszycy, również ze sztabem PGW w Legnicy. Pozwalało to na nieprzerwaną łączność Sztabu PGW oraz 239. dywizji z podległymi lotniskami w razie zagrożenia lub konfliktu zbrojnego. Pamiętajmy o tym, że samoloty stacjonujące na lotniskach Bagicz, Chojna i Kluczewo, mogły być wykorzystane do pierwszych uderzeń specbombami na kierunkach natarcia sił Układu Warszawskiego, więc ciągły i bezproblemowy kontakt z nimi był bardzo ważny.
Kilka słów o R-410. To ciężka troposferyczna stacja radioliniowa służąca do zorganizowania troposferycznej linii radioprzekaźnikowej, która zapewniłaby wielokanałową łączność radiową z wykorzystaniem propagacji fal radiowych w troposferze. Produkcję rozpoczęto około 1969 roku, a w 1974 roku rozpoczęto produkcję wersji M. Stacje posiadały kilka modyfikacji i różniły się głównie średnicą zastosowanych anten: 5,5 m ; 7,5 m oraz 10 m. W Bagiczu umieszczono stację z antenami o średnicy 5,5m.
Skład stacji troposferycznej R-410M:
- samochód sprzętowy podwoziu pojazdu URAL-375A z zabudową K-375,
- samochód na podwoziu samochodu ZIŁ-131 z zabudową KUNG-1M,
- dwie elektrownie ESD-20-VS/230-M2 zmontowane na przyczepach dwuosiowych 2PN-2,
- dwa wsporniki anteny mobilnej montowane na przyczepach niskopodwoziowych 2-PN-4,
- dwa samochody antenowe ZIŁ-131 ze lekkimi podporami masztów FL-95 „Sosna-M”,
- dwie przyczepy antenowe.
Wyposażenie stacji długo by wymieniać i byłby to ciąg urządzeń z dziwnymi oznaczeniami, które by czytelnikom nic nie mówiły. Chociaż jako ciekawostkę dodam, że na swoim wyposażeniu posiadali również radiostację R-105 i telefon polowy TA-57. Jak wszystkie urządzenia nadawczo-odbiorcze, także i R-410 generowały duże pole elektromagnetyczne szkodliwe dla człowieka. Z wpisów byłych żołnierzy można wyczytać, że starali się nie opuszczać bezpiecznej samochodowej zabudowy stacji, a już o podejściu w okolice anten podczas pracy nie było mowy.
Rosjanie ostatecznie wyjechali z Bagicza 28 maja 1992 roku, oczywiście wcześniej demontując i wywożąc swój sprzęt, prawdopodobnie koleją ze względu na gabaryty. Niemniej dzięki zachowanym fotografiom możemy chociaż częściowo poznać rąbek tajemnicy wojskowej czyli jaki sprzęt posiadali i pracowali w Bagiczu.
Tomasz Łowkiewicz
Opis zdjęć:
Fot. 1 – Górka ze sprzętem węzła łączności "Десерт" w Bagiczu (sgvavia.ru).
Fot. 2 – Sposób ochrony i maskowana podczas przewożenia stacji R-410 (domena publiczna).
Fot. 3 – Żołnierze służący w węźle łączności "Десерт" w Bagiczu na tle złożonych elementów stacji (sgvavia.ru).
Fot. 4 – Montowanie anten na maszty przed podniesieniem (domena publiczna).
Fot. 5 – Samochody z masztami FL-95 (domena publiczna).
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.