Clear Sky

8°C

Kołobrzeg

29 marca 2024    |    Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
29 marca 2024    
    Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

Na co umierali kołobrzeżanie 250 lat temu?

Śmierć jest naturalną częścią życia. W obecnych czasach nie jesteśmy do niej przyzwyczajeni, choć dawniej było inaczej. Powodem jest fakt, że śmierć była widoczna i odczuwalna, a i to nie koniec: była powszechna. W obliczu braku stosownych leków, ratownictwa medycznego, a także zwykłej ludzkiej świadomości, ludzie umierali często i młodo. W związku z przypadającym na początku listopada uroczystościami kościelnymi związanymi ze zmarłymi, dziś artykuł poświęcony tej tematyce.

Informacje o zmarłych kołobrzeżanach i ich historii znajdziemy w księdze miejskiej lub innych opracowaniach poświęconych bezpośrednio mieszkańcom miasta nad Parsętą. Szczególnym zbiorem informacji o kołobrzeżanach i ich śmierci są kościelne księgi zgonów, prowadzone przez poszczególne parafie. W przypadku Kołobrzegu, księgi z XVIII wieku nie tylko nie przepadły (zachowały się w Archiwum Państwowym w Szczecinie), to w dodatku dysponujemy ich współczesnymi opracowaniami (najstarsze zachowane księgi pochodzą z XVII wieku, z czasów państwa brandenburskiego). Tematu funkcjonowania parafii Mariackiej w Kołobrzegu nie podejmowałem w książce o kołobrzeskiej bazylice. Dziś skupię się więc nad jednym z aspektów jej funkcjonowania. W XVIII wieku funkcjonowały trzy księgi zgonów: z lat 1708-1747, 1748-1777 oraz 1778-1805. Nas będzie interesować ta ostatnia. Prowadził ją kantor parafii Mariackiej – Gottfried Darckow. Według ksiąg parafialnych, Darckow został ochrzczony w kolegiacie 21 czerwca 1733 roku. Był synem mistrza sukienniczego Christiana Gottfrieda Darckowa i jego żony - Dorothei z domu Scheunemann. Księga zawiera imię i nazwisko zmarłego, dane ojca lub rodu (ewentualnie rodziny), przyczynę zgonu, a także stypendium w związku z pogrzebem. Autor wprowadzał także inne dane, jak wykonywany zawód czy zajęcie, a w niektórych przypadkach, kogo dany zmarły opuścił, lub co pozostawił. Są także inne informacje, o czym w dalszej części artykułu.

Księga zmarłych wymienia przyczyny zgonu kołobrzeżan. Były one przeróżne, ale warto też pamiętać, że ówczesna medycyna nie zawsze potrafiła prawidłowo rozpoznać przyczynę śmierci. W księdze, jak można zauważyć, zapisywano to starannie i dokładnie, na tyle, ile było to możliwe. Czasami podawano, że powodem śmierci był wiek (starość). Innym razem pojawia się zapis, że było to wyczerpanie. Pojawiają się zgony w wyniku różnego rodzaju zapaleń, ale także urazów (te nie były jakoś szczegółowo opisywane, ale widać uznawano je za przyczynę zgonu). Rzadko, ale jednak, pojawia się zapis, że śmierć nastąpiła w wyniku choroby stóp. Równie ogólne określenie zdefiniowano jako „gorączka”. Bywa i tak, że zgon następował w wyniku „choroby wewnętrznej”. Czasami mamy też bardzo ogólny zapis: wypadek, ale szczegółów brak. Podobnie wieloznaczny jest „syndrom wyniszczenia pochorobowego”, jakkolwiek można tu się domyślać, że choroba, na którą cierpieli zmarli, była w tak zaawansowanym stadium, że organizm nie wytrzymywał.

Są choroby lub zdarzenia dość oczywiste. Na przykład złamana noga – zapewne w wyniku takiego zdarzenia mógł wystąpić zakrzep, bądź inne komplikacje, w wyniku których dana osoba zmarła. Krwotok – zapewne w jego wyniku doszło do wykrwawienia. Ludzie umierali w wyniku uszkodzenia jelit, ekstrakcji zęba, biegunki. Jeśli nie potrafili zaradzić powstałym problemom, byli bezradni. Epilepsja, uduszenie, utonięcie – to kolejne przyczyny zgonu w mieście nad Parsętą. Częstym zdarzeniem była śmierć w okresie narodzin: przedwczesny poród, śmierć porodowa, śmierć zaraz po urodzeniu. Niestety, na przełomie XVIII i XIX wieku tych zgonów było stosunkowo dużo. Niezwykle częstą przyczyną zgonów było zapalenie płuc. W okresie po wojnie siedmioletniej, w trudnych czasach odbudowy miasta ze zniszczeń wojennych, szczególnie w latach małych zbiorów i ciężkich zim, o choroby było bardzo łatwo. Rzadziej w źródle pojawia się żółtaczka, choroba psychiczna, wrzód (nawet owrzodzenie głowy), hemoroidy, kolka czy skurcze jako przyczyna zgonu. Częściej występuje odra, gruźlica, szkarlatyna, ospa, podagra, jednostkowo różyczka. Jako przyczyna zgonu wskazywana była także choroba piersi. Część zgonów jako przyczynę ma wpisaną „duszność”, ale pojawia się także „kaszel”. Jednostkowy przypadek to „melancholia”. Natomiast wiele zgonów zostało określonych z powodu „słabości”. Kilka zgonów nastąpiło w wyniku zaparć, a także puchliny wodnej. W księdze zmarłych odnotowywano także udary. Były również bardziej prozaiczne przyczyny zgonu, przy czym nie dochodzono bezpośredniej przyczyny, ale wskazywano: pobicie, morderstwo lub samobójstwo.

Oprócz informacji o zgonach parafian parafii Mariackiej, w przywoływanej tu księdze zawarte są również interesujące informacje historyczne dla tych, którzy interesują się historią Kołobrzegu. Po pierwsze, numery zgonów z literką „a” na końcu dotyczą osób, za które odprawiano egzekwia, ale były chowane na innych cmentarzach parafialnych w Kołobrzegu, a bywało, że i poza Kołobrzegiem. Najciekawszym taki przypadkiem jest zgon z 16 grudnia 1779 roku. Zmarły został „po cichu” pochowany w kościele klasztornym, czyli małym kościele nad rzeką. Jest to niezwykle ciekawa informacja, gdyż do tej pory w literaturze istniało domniemanie, że w tej świątyni dokonano tylko jednego pochówku i był to pogrzeb Macieja von Krockowa w 1675 roku. Okazuje się, że tak nie jest. Bliższe okoliczności pochówku z 1779 roku nie są znane.

Kolejna ciekawa informacja dotyczy śmierci Primislausa Ulricha von Kleist, komendanta Twierdzy Kołobrzeg, który zmarł 22 kwietnia 1781 roku o godz. 3.30, po przeżyciu 68 lat i 5 miesięcy. Jako przyczynę zgonu wpisano „zaparcia”. Inną niezwykle znaną osobą, wymienianą w księdze, jest Leopoldina Maria księżna von Anhalt-Dessau. Urodziła się 12 grudnia 1716 roku w Dessau, a zmarła według księgi zgonów parafii Mariackiej 28 stycznia 1782 roku. Co ciekawe, oficjalne biografie podają jako dzień zgonu 27 stycznia, tymczasem ma ona swój oficjalny numer zgonu w księdze: 1782/18. Zmarła w wieku 65 lat w wyniku „wyczerpania” po 8-dniowej gorączce. Księżna przebywała w Kołobrzegu z woli króla Fryderyka II, który skazał ją na karę twierdzy. Przebywała tu od połowy XVIII wieku. Po śmierci, pochowano ją w grobowcu w kolegiacie. Później jej ciało ekshumowano i pochowano w rodowej nekropolii w Dessau.

Kolejna ciekawostka, to odnotowany zgon Immanuela Ernsta von Eichmann, zmarłego 16 marca 1783 roku. Z zapisu wynika, że został on pochowany w opłaconej krypcie w kolegiacie, choć jego zgon ma nadany numer z literką „a”, właśnie z powodu pochówku. Zgon miał zostać odnotowany w księdze zgonów Kościoła reformowanego przy obecnej ul. Wąskiej w Kołobrzegu. Informacja ta jest o tyle ciekawa, że według H. Kroczyńskiego (opis w „Kronice Kołobrzegu”), ostatnią osobą pochowaną w kolegiacie była Leopoldina Maria księżna von Anhalt-Dessau. Zapis w księdze temu przeczy i jak widać był późniejszy pochówek, a być może było ich więcej.

Interesujący jest także zapis zgonu z 28 stycznia 1785 roku. Mowa jest tam o zgonie czeladnika młynarza Abrahama Erdmanna, który pochodzić miał ze wsi Barobe w Polsce, wówczas – co odnotowano – były to Prusy Zachodnie, gdyż Polska była pod rozbiorami. Nie udało mi się ustalić, co to za miejscowość, bo nazwa została zdeformowana, zapewne zapisana ze słyszenia.

W księdze odnotowano także zgon piwowara i znanego gorzelnika Johanna Davida Nettelbecka seniora, który zmarł w wieku 76 lat i 10 miesięcy. Pochowano go na cmentarzu przy kolegiacie.

W opisach w księdze zgonów znajdują się także informacje ze zdarzeń nadzwyczajnych. Za takie uznano śmierć króla Fryderyka II, który zmarł 17 sierpnia 1786 roku. Pojawia się informacja o wstąpieniu na tron nowego króla Fryderyka Wilhelma II. Po śmierci władcy Prus, jak opisano w księdze, dzwony w kolegiacie biły regularnie. Część ołtarza i stalli przykryto czarnym płótnem. W dniu pogrzebu (9 września) „dzwonienie rozpoczęło się od 7 do 8 i trwało od 10 do 11 od 12 do 1 od 1 do ¾ do 2 i po kazaniu podczas ostrzału z 12 dział na Bastionie Nowa Marchia i garnizonu na Rynku przed ratuszem, co zakończyło uroczystość”. Organy w świątyni odezwały się dopiero po zakończeniu żałoby narodowej.

Gottfried Darckow odnotował także dwie katastrofy budowlane. 14 grudnia 1790 roku wichura uszkodziła kurek na wieży kolegiaty, który przełamał się i pochylił. Kolejne sztormy też dały się we znaki najwyższej dekoracji kościoła Mariackiego. Darckow tak pisze: „Według opowieści z Kołobrzegu szczyt wieży został przebudowany w 1646 roku i umieszczono na nim koguta. Ale z obserwacji koguta widać, że był już stary w tym czasie i mógł zostać raz już zmieniony. Uszkodzenie powstało albo dlatego, że deszcz, który wpadał przez otwór w górnej części miedzianej kuli, który stał się zbyt duży, nie mógł wypłynąć niżej i podstawa była osłabiona przez rdzę, albo dlatego, że żelazny ścisk „spawany” stał się zbyt słaby w wyniku obciążeń, aż w końcu musiał pęknąć”. 30 kwietnia 1795 roku wymieniono zniszczony szczyt kościoła, o czym również jest notatka w księdze.

Robert Dziemba
Ilustracja wprowadzająca pochodzi z mowy pogrzebowej kołobrzeskiego radnego Johanna Lorenza Schwedera (1640-1709).


reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama