Clear Sky

8°C

Kołobrzeg

29 marca 2024    |    Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
29 marca 2024    
    Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

Historia kołobrzeskich neonów

Mieszkańcy emocjonują się inicjatywą grupy zapaleńców, która postanowiła ocalić kilka neonów z kołobrzeskiej przestrzeni miejskiej okresu PRL. Działanie to należy ocenić nie tylko jako słuszne, bo wiąże się z dbałością o elementy historyczne, ale także cieszy się ona społecznym poparciem. Po części, bo dawne pokolenie pamięta neony w Kołobrzegu, po drugie, bo coraz częściej odnosimy się do dawnego wzornictwa, które jest przeciwieństwem współczesnego dziadostwa i bylejakości. Postanowiłem więc podjąć próbę odtworzenia historii neonów z naszego miasta. Za pomoc dziękuje Anecie Bollechowskiej, adiunktowi z Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, która odszukała ilustracje ze zbiorów tej instytucji. To pokazuje również, jak Muzeum Miasta Kołobrzeg kompleksowo opowiada o jego historii i do czego mogą służyć jego zbiory.

Rewolucja polskiego października 1956 roku miała dalekosiężne skutki dla zmian w nadwiślanym krajobrazie. Jedną z nich było odejście od socrealizmu w malarstwie i muzyce. To także zamiana wielu przepisów w tym tych, które pozwalały na stosowanie dużej formy reklamowej w miejskich przestrzeniach. Wszakże wymagało to wielu zgód i projektu, ale to dało się zrobić. Tak neony zagościły w Warszawie, Poznaniu czy Wrocławiu. Kołobrzeg ta nowość z początku ominęła. Odwilż spowodowała jednak, że rząd na nowo spojrzał na przyszłość zniszczonych wojną miast na Ziemiach Zachodnich i Północnych. W przypadku naszego miasta wiązało się to z podjęciem Uchwały Nr 450/1957 Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów z 13 listopada 1957 roku o odbudowie Kołobrzegu. Rozpoczął się nowy rozdział w dziejach miasta. Pierwsze odbudowane bloki znajdują się przy skrzyżowaniu ul. Jagiellońskiej i Dworcowej. Potem budowano kolejne osiedla, obiekty użyteczności publicznej i zakłady produkcyjne. W 1962 roku wyremontowano Morskie Oko. Kołobrzeg był już znanym kąpieliskiem i wczasowiskiem, które każdego roku odwiedzało coraz więcej turystów. W tym należy upatrywać działania na rzecz upiększania miasta i zmienianiu go na lepsze. Wzorem na pewno była Warszawa i inne duże miasta, do których aspirował Kołobrzeg, bo stamtąd przyjeżdżali turyści.

Analizując zbiory fotografii dochodzę do wniosku, że pierwsze neony mogły powstać w Kołobrzegu w latach 1963-1965. W latach 50-tych nie było gdzie i po co wieszać tego rodzaju konstrukcji. Wraz z powstaniem nowych osiedli i budynków, a w nich sklepów i instytucji, pojawia się potrzeba budowy neonów. Nie chodziło tu o realizację funkcji reklamowej, gdyż w owym czasie nie istniała wolnorynkowa konkurencja, a gospodarka planowa powodowała regularne niedobory w sklepach, w Kołobrzegu dodatkowo potęgowane przez turystów. Nie mamy tu więc do czynienia z komercjalizacją przestrzeni miejskiej, ale z realizacją projektów sztuki użytkowej. Ożywiały one miasto, dodawały koloru, powodowały, że po zmroku było jaśniej. Krótko ujmując, odmieniały szarą, socjalistyczną rzeczywistość. Projektanci wykonujący wizualizację nowych neonów mieli do dyspozycji zespół regulacji, który wpływał na kwestie techniczne mocowania reklam, liternictwo, a przede wszystkim kolorystykę. Dominował kolor niebieski i fioletowy zwłaszcza w neonach prostych, opierających się zasadniczo na liternictwie, przy czym nie stosowano tego dla konstrukcji umieszczanych na dachach, ze względu na zbyt mały kontrast na tle nieba. Dla neonów o bardziej złożonej formie, zarezerwowano kolor zielony, żółty i czerwony, przy stosowaniu kontrastu: żółty z czarnym, biały z zielonym, biały z czerwonym. Część kolorów związana była ściśle z asortymentem sklepów. I tak kolor czerwony towarzyszył sklepom mięsnym, zielony warzywniakom, niebieski drogeriom, a żółty piekarniom. Regulacje były dość szczegółowe. I tak niebieskiego i fioletowego koloru nie stosowano w gastronomii, a obiekty zabytkowe musiały dostać akceptację konserwatora zabytków.

Okres powstawania neonów w Kołobrzegu przypadł więc na połowę lat 60-tych XX wieku, co w przypadku polskiej szkoły neonu oznaczało wprowadzanie nowych trendów. Neony zajmowały elewacje bloków w głównych arteriach największych polskich miast. Przystąpiono do montowania konstrukcji nie wzdłuż budynków, ale w poprzek, co potęgowało wrażenia artystyczne w nocy. Zwrócono się w kierunku barwy białej i pasteli, co było efektem zachłyśnięcia się wrażeniami szkoły paryskiej lat 60-tych. Zmieniła się koncepcja umieszczania konstrukcji. Rezygnowano z alokacji neonów na niewielkich elewacjach, albo dużych konstrukcji na budynkach o małej powierzchni. Część neonów zaczęła pojawiać się w sklepach. W Kołobrzegu rozwiązania te docierają z opóźnieniem. Nad Parsętą realizowane są początkowo rozwiązania z przełomu lat 50-tych i 60-tych, dzięki czemu powstają tu niewielkie konstrukcje, zarówno literowe jak i bardziej złożone, obejmujące nowe i reprezentacyjne części miasta, jak na przykład obiekty przy ówczesnej ulicy Walki Młodych (Aleja Św. Jana Pawła II) czy przy ul. Lenina (Armii Krajowej) lub Cyrankiewicza (Łopuskiego). Przy ul. Walki Młodych powstaje neon kwiaciarni z pięknym kwiatkiem, jest też dawne liternictwo: „drogeria”, „gosposia”, „MODA” „spożywczy”. Swój sklep patronacki ma „Marona” i tam również jest neon. Przy skrzyżowaniu Walki Młodych i Waryńskiego są „owoce” i „kwiaty”. Przy Cyrankiewicza pojawiają się kółka olimpijskie i napis „sport” nad sklepem sportowym. Obok widzimy neon „odzież” nad sklepem właśnie z takim asortymentem. Przy ul. Lenina w oczy rzuca się neon „Banku Spółdzielczego” z koniczynkami i symbolem kłosa. Obok był neon „POWSZECHNEJ KASY OSZCZĘDNOŚCI”, „domu dziecka”, a także „Lechii” z dopiskiem „najlepsze kosmetyki” – to jednak już okres późniejszy. To, co widoczne jest w polskiej szkole neonu, to krótki komunikat, bez zbędnych dopisków. To nie były reklamy. To były informacje w przestrzeni miejskiej.

Pod koniec lat 60-tych zdawano sobie sprawę z wad neonów. Ich konstrukcje nie były trwałe. Szklane rurki wymagały częstych napraw, a z tymi było czasami trudno, dlatego przez całe tygodnie literka w nazwie sklepu mogła się nie świecić. Neonom zarzucano, że zużywają za dużo energii, a ich światło nie pozwalało w nocy spać mieszkańcom okolicznych bloków. Konstrukcje transformatorów, które pozostawiały wiele do życzenia, bywały hałaśliwe, a niektóre spółdzielnie twierdziły, że zakłócają odbiór radia. Na nowo neony odżywają w polskich miastach w latach 70-tych w okresie prosperity Gierka. W Kołobrzegu wiązało się to z sukcesem Festiwalu Piosenki Żołnierskiej, który rozsławiał miasto na cały kraj, dzięki transmisjom radiowym, ale i telewizyjnym (nadajniki do transmisji sygnału umieszczano na wieży katedry). Coraz bardziej popularny Kołobrzeg jako socjalistyczny kurort, w którym chętnie bawiła się elita partyjna z samej Warszawy, wymagał nieco doświetlenia, zwłaszcza, że realizowano coraz to nowe inwestycje: wieżowce, które zamykały i nieco zacieśniały miasto. Aby osłabić to wrażenie, stosowano reklamę wielkoformatową. Ogromne neony powstawały na szczytach budynków i na dachach. Wyróżnić tu można „SKANPOL” czy „Unitrę ELWĘ”, a nawet „BRYZĘ” i „MALAGĘ”. Przy skrzyżowaniu Cyrankiewicza i Lenina był ogromny neon „Totalizatora Sportowego”. Ogromne litery pojawiły się na barze „Delfin” wraz z rybkami, czy na dachach sanatorium wraz z różnymi neonami według wzornictwa z tamtych czasów, jak na przykład na „Kormoranie”. Przy skrzyżowaniu Dworcowej i Placu 18 Marca był neon „PZU” z napisem „PRZEZORNY ZAWSZE UBEZPIECZONY”. Pojawiały się także inne konstrukcje, jak „SAM WZORCOWY” przy skrzyżowaniu Dworcowej i Frankowskiego, ogromny neon PKO z napisem „OSZCZĘDNOŚCI KREDYTY” na wieżowcu przy ul. Waryńskiego, czy neon „delikatesy” w tym samym miejscu. Było tego o wiele, wiele więcej, gdyż w latach 70-tych projekty realizowano z większym rozmachem, także ze względu na lepszą dostępność do materiałów i usług w tym zakresie, a także przyzwoleniu władz. PP Uzdrowisko Kołobrzeg miał neony na swoich obiektach, hotele wyróżniały różne elementy swojej działalności, np. Hotel Solny swoją restaurację. Podobnie było w przypadku „Fregaty”.

Po stanie wojennym rezygnowano z części neonów. W Polsce socjalistycznej okresu permanentnych niedoborów i przerwach w dostawie prądu, stawały się one bezużyteczne. Nie było serwisu. Część z konstrukcji pozostawiono wyłączone, inne były pozbawiane szklanych rurek i pozostawiano po prostu samą konstrukcję. Były jednak i takie neony, które pieczołowicie konserwowano, zwłaszcza w strefie uzdrowiskowej. Kryzys gospodarczy drugiej połowy lat 80-tych był gwoździem do trumny neonów, które zdekompletowane bardziej straszyły, niż zdobiły. Pojawiały się reklamy kasetowe, drukowane napisy podświetlane jarzeniówkami, które zaczęły wypierać neony. Z początkiem lat 90-tych i potrzebą permanentnej reklamy w okresie wolnorynkowej konkurencji, estetyka zaczęła być wypierana przez swoisty zobojętniały turpizm. Część konstrukcji z dawnych neonów rozebrano, ze względu na ich stan techniczny. Na części obiektów zmieniła się funkcja i właściciele, co wpłynęło na kolejne rozbiórki. Inne konstrukcje pokonał czas. W połowie lat 90-tych znalezienie działającego neonu graniczyło z cudem. Najdłużej działały one m.in. na „Bryzie”, ale i tam zastąpiono je systemem kasetowym.

Obecnie, zachowało się kilka konstrukcji kołobrzeskich neonów. Trwa również dyskusja, gdzie je wyeksponować. Jeśli chcemy podążać śladami dawnego wzornictwa i estetyki, co cieszy się obecnie w polskim społeczeństwie dużym zainteresowaniem, można spróbować odtworzyć szlak kołobrzeskiego neonu z obiektami istniejącymi, które można próbować instalować na kilku budynkach, być może przy finansowaniu z budżetu obywatelskiego. Można też spróbować wykonać kilka neonów na wzór tych, które funkcjonowały dawniej. Być może udałoby się skumulować takie neony na jednym budynku lub w jednej okolicy, ale może to być trudne. Wreszcie, konstrukcje te muszą świecić, muszą działać, bo tylko wtedy będą nawiązywać do dawnych czasów.

Robert Dziemba
Fot. Zbiory Muzeum Oręża Polskiego, ilustracje prywatne

Literatura:
Zbiory Muzeum Neonów w Warszawie
Anna Broda Turczańska, Neony z czasów PRL-u. Problem wartości, ochrony i ekspozycji, praca magisterka obroniona na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w 2016 roku



reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama