Overcast Clouds

9°C

Kołobrzeg

19 kwietnia 2024    |    Imieniny: Adolf, Leon, Tymon
19 kwietnia 2024    
    Imieniny: Adolf, Leon, Tymon

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

sierp latarnia kołobrzeg

Wydawałoby się, że dekomunizacja, która dokonała się w oparciu o ustawę z 2016 roku o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki, jest już przeszłością. Okazuje się, że tak nie jest, czego dowodzi artykuł „Kołobrzeg do dziś hołduje sowieckim „wyzwolicielom””, autorstwa warszawskiego radnego PiS oraz dyrektora Izby Pamięci Generała Ryszarda Kuklińskiego – Filipa Frąckowiaka, który ukazał się w prawicowym czasopiśmie „Nasza historia” jako relacja z wycieczki do Kołobrzegu.

Autora przede wszystkim uwiera metaloplastyka na latarni morskiej, na której widoczna jest flaga z sierpem i młotem. „Wyglądało to tak, jakby płaskorzeźba witała każdego, kto wpływał do portu słowami: tu rządzi Armia Czerwona”. Faktycznie, latarnia morska jest dawnym komunistycznym pomnikiem, ale i dawnym cmentarzem, czego autor nie zauważa. Tymczasem ustawodawca wyraźnie zastrzegł, jakie obiekty nie podlegają dekomunizacji i dodał to w nowelizacji przepisów. Art. 5a ust. 3 p. 4 stanowi, że pomniki nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować, ale przepisu tego nie stosuje się do pomników wpisanych –  samodzielnie albo jako część większej całości – do rejestru zabytków. O tym już F. Frąckowiak nie napisał. Latarnia morska oraz Fort Ujście są wpisane do rejestru zabytków.

To niejedyna kwestia, której Frąckowiak nie wie. Jego zdaniem, w Kołobrzegu odbywał się „festiwal piosenki radzieckiej”, choć ten był w Zielonej Górze. W Kołobrzegu był Festiwal Piosenki Żołnierskiej i wydawać by się mogło, że każdy o tym wie, ale nie każdego poziom wiedzy obejmuje takie wydarzenia. Inna sprawa, która zadziwia autora, to fakt, że po „wyzwoleniu” Kołobrzegu proces przekazywania miasta trwał trzy miesiące, a „Sowieci wyrzucili naszych z miasta na trzy miesiące”. Może gdyby autor doczytał, że Kołobrzeg przez trzy miesiące był miastem frontowym, oczywiście równolegle programowo grabionym przez Rosjan, a z tego portowego miasta prowadzono operację bornholmską, zaś polskie oddziały nie zostały wyrzucone, a same ruszyły na Berlin, wykonując powierzone im rozkazy, byłoby to mniej zadziwiające.

Zdziwienie autora nie powinno dziwić, skoro dziwią go nawet inskrypcje na wystawie Dzieje Oręża Polskiego dotyczące np. szlaku bojowego Wojska Polskiego: „Od maja 1943 r. na terenie ZSRR zaczęły organizować się oddziały Ludowego Wojska Polskiego, którym przypadło w udziale wspólnie z Armią Czerwoną wyzwalać Ziemie Polskie. LWP brało udział w wyzwalaniu Białorusi i Czechosłowacji”. Autor cytuje tylko ten fragment i nazywa go „kłamstwem i manipulacją wbrew prawdzie historycznej”. Warto dokończyć inskrypcję z wystawy muzealnej: „LWP brało udział w wyzwalaniu Białorusi i Czechosłowacji, walczyło na terenie Niemiec, kończąc swój szlak bojowy w Berlinie i nad Łabą”. Autor artykuł w czasopiśmie zapewne nie słyszał o operacji Bagration, a zapewne i inne działania strategiczne wojsk nie są mu znane, albo zna ich inną wersję. Zgodnie z definicją Słownika Języka Polskiego, wyzwolenie, to przywrócenie wolności, niezależności. Skoro więc wojska usunęły okupanta, to dokonały wyzwolenia ludzi. Inną kwestią jest proces polityczny, który następował po wyzwoleniu, gdy do władzy dochodziły grupy związane z przekształceniami danym państw na wzór sowiecki. Ich rządy zostały powszechnie uznane na arenie międzynarodowej. Stało się to za sprawą polityki Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji. Dziś zmienia się wersję historii wskazując, że nigdy nie doszło do wyzwolenia, jedna okupacja została zamieniona na drugą, a Polska została zdradzona przez swoich sojuszników, więcej, jak pamiętamy, na podstawie przepisów ustawy dekomunizacyjnej próbowano usunąć z przestrzeni pamięć o polskich żołnierzach, którzy zginęli np. w walkach o Kołobrzeg. Wycofano się z tego po powszechnej krytyce historyków.

Odpowiedzi na pytanie, jak można celebrować demokratyczną i wolną Polskę, jednocześnie upamiętniając okupanta i PRL – nie znalazłem” – pisze Filip Frąckowiak. Nie znalazł, bo nie tylko nie szukał, ale uważam, szukać nie chciał. Żadna z odpowiedzi nie jest dla autora ideologicznie korzystna. Tam, gdzie zamiast historii mamy do czynienia z polityką historyczną, korzystną dla danej władzy, tam dochodzi do tego rodzaju rozdwojenia jaźni, objawiającej się problemem dopasowania niewygodnych faktów historycznych do obowiązującej narracji nie historycznej, ale politycznej.

Robert Dziemba

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama