Overcast Clouds

10°C

Kołobrzeg

28 marca 2024    |    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna
28 marca 2024    
    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

wozownia kołobrzeg

Są takie działania związane z kołobrzeskimi zabytkami i obiektami historycznymi, których nie powinno się naśladować, aliści można odnieść wrażenie, że władze miasta nie uczą się na własnych błędach. Chcemy wierzyć w opowieści inwestorów. Łatwo oddajemy im nieruchomości historyczne, które później, zamiast upiększać architekturę miasta, stają na przeszkodzie w biznesach, bądź stają się ofiarą politycznych knowań. Tak przepadł Szaniec Kamienny. Tak rozebrano Batardeau. Z panoramy miasta znikła hydroelektrownia czy spichlerz. Co jeszcze?

Pod koniec XIX wieku, gdy likwidowano poszczególne fortyfikacje Twierdzy Kołobrzeg, a miasto zaczęło dynamicznie przeobrażać się w kierunku kurortu pierwszej kategorii, zaczęto także przenosić obiekty wojskowe. Koszary zlokalizowano z dala od centrum. Wybrano do tego tereny przy ul. Mazowieckiej, gdzie umiejscowiono artylerię. Nieco bliżej pobudowano koszary dla piechoty, wznosząc budowle przy ulicy Jedności Narodowej, wraz z budynkami garnizonowymi. W niemal niezmienionym stanie, przetrwały one do 1945 roku. To ciekawy przykład architektury neogotyckiej dla funkcji militarnych. Analogie architektoniczne do zrealizowanych w Kołobrzegu rozwiązań znajdziemy w Białogardzie czy Stargardzie, jako budowane dla macierzystej jednostki, ale też na przykład w miejscowości Parchim w Meklemburgii-Pomorze Przednie, czy nawet w Trzebiatowie (niektóre elementy). Co warte podkreślenia, w czasach III Rzeszy, zasadniczo nie przeprowadzano wysublimowanych przebudów tego rodzaju koszar, ale budowano nowe, dla nowych rodzajów wojsk, czego przykładem w Kołobrzegu są koszary przy ul. Koszalińskiej, albo kompleks lotniczy w Podczelu-Bagiczu. Trzeba pamiętać, że kompleks kołobrzeskich koszar w latach 30-stych XX wieku, po pierwsze, można uznać za stosunkowo nowy, a po drugie, strategicznie za nadal przydatny w zakresie prowadzenia szkolenia i skoszarowania żołnierzy. O obiekty koszarowe prowadzono walki podczas oblężenia miasta w marcu 1945 roku. Nieuprawnione są twierdzenia w niektórych publikacjach, że Rosjanom zależało na ich oszczędzeniu, więc nie prowadzili ich większego ostrzału. O Kołobrzeg walczyli głównie Polacy. Toczyli walki także o obiekty koszarowe, jednakże w tej części miasta nie toczyły się główne walki, więc koszary przy ul. Mazowieckiej i Jedności Narodowej ucierpiały nieznacznie. Po zakończeniu walk, obiekty zajęli Rosjanie. Gdy w 1948 roku opuszczali miasto, Wojsko Polskie zastało je spustoszone i ograbione. Wymagały prac remontowych i poważnych nakładów finansowych.

W okresie zimnej wojny, w zależności od okresu, obserwujemy wzrost ilości wojska w Kołobrzegu, a następnie redukcje etatów, czy wreszcie już w III RP, rozwiązywanie poszczególnych jednostek, w tym 28 czy 32 Pułku Zmechanizowanego, a potem 4 Pułku Artylerii Mieszanej. Dla miasta była to tragedia. Wojsko opuszczało zmodernizowane budynki, które pozostawiano bez jakiegokolwiek dozoru technicznego. Ulegały degradacji. Na szczęście, miastu udało się je odkupić od Agencji Mienia Wojskowego. Część z nich przeznaczono pod budownictwo mieszkaniowe, część sprzedano. Niektóre nieruchomości pozostały w zasobie gminy i takim właśnie przykładem jest wozownia, która też prawdopodobnie była stajnią, bardziej pułkową niż garnizonową, ale co do tego nie ma pewności, wymagałoby to pogłębionych badań. Obiekt miał być przeznaczony na Centrum Edukacji i Kultury. Odbyła się tam ciekawa prezentacja dla włodarzy i dziennikarzy. Z przedstawieniem wystąpił również Teatr H. Modrzejewskiej z Legnicy. Już wówczas podważałem możliwości finansowe projektu do remontu tak złożonego techniczne obiektu. Jest to konstrukcja murowana, dwukondygnacyjna, z drewnianą konstrukcją wewnętrzną. Na zewnątrz, całość została otynkowana dekoracją nawiązującą formalnie do rozwiązań z końca XIX wieku (wąskie okna i drzwi, przypory, itd.). Lekceważono to, dlatego, że zwłaszcza w okresie kampanii, łatwiej było łudzić się obietnicami bez pokrycia. Projekt po wyborach umarł, budynek pozostał bez gospodarza, nie licząc miasta, które nic tam nie robiło, więc dalej niszczał. Podobnie, jak nie ziściły się sny o szkole artystycznej na miarę Europy XXI wieku, szybko zrewidowano obietnice Społecznej Akademii Nauk, która kupiła budynek z ogromną bonifikatą. Powód? Miało tu powstać miasteczko studenckie, a Kołobrzeg miał mieć uczelnię na miarę swoich ambicji.

Jeśli ktoś chce poszukać tych projektów, może je znaleźć w gazetach. Na miejscu, przy ul. Łopuskiego dalej stoi niszczejący gmach wozowni. Szkole zmieniły się plany i zrezygnowała z pierwotnych inwestycji. Postanowiła zbudować budynki mieszkalne, oczywiście na terenie, na którym stoi historyczny obiekt. A skoro tak, to trzeba go zburzyć. Sprawa oparła się o Miejskiego Konserwatora Zabytków. Zamówiono ekspertyzę, na podstawie której uznano, że zewnętrzne mury podlegają ochronie konserwatorskiej. Sprawa wkroczyła na drogę prawną, bo obecny właściciel budynku się z nią nie zgadza. Niedawno, na budynku zawisły banery. Informowaliśmy biuro MKZ o tym fakcie, ale bez żadnej odpowiedzi.

Powyższe pokazuje dobitnie, że jeśli chcemy, aby w architekturze miasta pozostawały obiekty historyczne i aby zabytki nie przechodziły nieroztropnością włodarzy do historii, trzeba patrzeć z rezerwą na opowieści inwestorów, choćby były one najbardziej cudowne i korzystne dla miasta. Po 15 latach widać, że w przypadku wozowni tak nie jest. I gdyby to był tylko jeden obiekt. Wolą kołobrzeżan jest opieka nad takimi zabytkami i powinniśmy ją wyrażać podobnie, gdy staramy się o zachowanie zieleni w naszej przestrzeni. Powinna temu towarzyszyć rozwaga, ale także społeczne zaangażowanie.

P.S. Reprezentant właściciela obiektu deklarował spotkanie ze mną w przedmiocie przyszłości zabytku. Do tej pory do niego nie doszło.

Robert Dziemba

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama