Overcast Clouds

10°C

Kołobrzeg

28 marca 2024    |    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna
28 marca 2024    
    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

To nie wampir! To czarownica...

Powracamy do tematu sprzed 4 lat (zobacz). W centrum Kamienia, niedaleko słynnej katedry, w 2014 roku trwały prace wykopaliskowe na dawnym cmentarzu, sięgającym XVI wieku. Archeolodzy przebadali już niemal 600 szkieletów, ale ten, który udało im się znaleźć na koniec, spowodował ich ogromne zdziwienie. Pochówku dokonano z dala od innych, jakby odseparowano go od pozostałych zmarłych. Na tym jednak nie koniec. Gdy odsłaniano szkielet, w rozwartej szczęce znaleziono celowo umieszczony tam fragment cegły. Wcześniej, zmarłemu wybito wszystkie górne zęby. To nie koniec różnic. Kość nogi mężczyzny została przewiercona na wylot.

Jak pisaliśmy, wszystko wskazywało na to, że w Kamieniu Pomorskim mamy do czynienia z pochówkiem wampirycznym. Nie jest to znalezisko obce archeologii. Na Pomorzu Zachodnim zaobserwowano kilkanaście takich pochówków. Nie oznacza to oczywiście, że szczątki ludzi, których znaleziono, faktycznie byli wampirami. Dawne czasy, niewiedza, wiara w zabobony powodowała, że czasami niewielka odmienność w wyglądzie skazywały kogoś na stygmatyzację. W ludziach widziano czarownice, ale także wampiry. Wystarczyła inna karnacja skóry, a nawet zachowanie odbiegające od ówczesnych standardów, aby takiemu człowiekowi przypisywano ponad naturalne właściwości. I to nie oznaczało dla niego nic dobrego. Za życia, tacy ludzie cieszyli się złą sławą, byli ofiarami ataków tłumu lub samosądów.

Tyle tylko, że okazało się, że odnaleziony szkielet należał do kobiety. Przeprowadzona analiza przez ekspertów z Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie dowiodła, że kobieta ta miała 160 cm wzrostu. Je wiek oszacowano na 65 lat. Miała jasną karnację, blond włosy i prawdopodobnie niebieskie oczy. Zmienia to nieco ocenę tego, co odnaleziono w Kamieniu Pomorskim. Oznacza to bowiem, że cegła włożona w usta zmarłej służyła temu, żeby zza grobu nie mogła ona szeptać zaklęć. Formalnie, w ten sposób po prostu zamknięto jej usta. Tymczasem dziura w kości jest najpewniej dowodem tortur, jakim zmarła została poddana przed śmiercią.

Lęk przed nieznanym, różne postrzeganie istoty przejścia pomiędzy światami, poglądy religijne lub uprzedzenia światopoglądowe powodowały w określonych społecznościach różne zachowania. Dotyczyły one chociażby obrządku pogrzebowego czy lokalizacji cmentarza, traktowania zmarłych i ich chowania. Jeśli idzie o nasz region, świetnie te kwestie ujął prof. Marian Rębkowski w książce "Chrystianizacja Pomorza Zachodniego. Studium archeologiczne", poświęcając cały obszerny rozdział przejściu do chrystianizacji śmierci. Okres X-XII wieku, a więc czasy chrystianizacji tych ziem i zmiany metod oraz miejsc pochówku, powodowały powstawanie nowych zabobonów i powszechnych obaw. Jedną z konsekwencji przejścia z całopalenia na inhumację były wampiry. Ludzie mieli problem z wyjaśnieniem tego, co dzieje się z ciałem po śmierci, jakie przechodzi ono procesy i jaki jest tego efekt końcowy. Różnym działaniom procesów rozkładu i gnicia przypisywano różne czynności pozagrobowe. Wyciągając ciało z grobu, widziano, że zmarłym rosły paznokcie, że wystawały kły, a wokół ust pełno było krwi. Klatka piersiowa podnosiła się, a wraz z nią ręce.

Droga od tego, co widziały oczy, do tego, w co następnie wierzono, była bardzo krótka. Wystarczyła niespodziewana śmierć dziecka, albo osoby w sile wieku, aby przypisywać temu działanie pozagrobowe, wampiryzm. Z czasem wampiry obarczano także winą za pojawienie się niespodziewanie choroby. Z jednej strony przed wampirami próbowano się bronić różnymi amuletami. Gdy wampir umierał i przekonanie co do jego działalności w społeczności było niezaprzeczalne, chowano go w rogu cmentarza, z dala od innych, bez trumny i wyposażenia grobowego. Przykładem takiego pochówku jest kobieta z Cedyni, pochowana na plechach i mająca przykryty kamieniami brzuch. Podobne znalezisko odnotowano w Wolinie-Młynówce. Tam zwłoki pochowano na brzuchu w pozycji skulonej, z mocno wygiętym w dół kręgosłupem, ale bez głowy, która została odcięta. Chodziło o to, aby wampir wgryzał się w ziemię, a nie w ludzi. Odnotowujemy przypadki, że wobec zmarłych podejrzewanych o wampiryzm stosowano ogień, paląc ciało w okolicach nóg i miednicy, aby wampir nie mógł się ruszać. W Wolinie-Młynówce najciekawszy pochówek (grób 112) zawierał ciało młodego mężczyzny: poćwiartowane z odciętą głową, którą pochowano w grobie, ale od reszty ciała oddzielały ją szczątki zwierzęce.

Inną kategorią osób, były czarownice. Kobiety, szczególnie w czasach protestanckich, można było oskarżać o wszystko i bez specjalnych dowodów. Uroki, czary, zaklęcia i ich skutki, był zmyślone, wiązały się z uprzedzeniami i załatwianiem własnych interesów w stosunku do oskarżonych. W czasach katolickich, wiele kobiet od zarzutów uwalniano. W 1486 roku ukazała się książka "Młot na czarownice" (Malleus Maleficarum), autorstwa niemieckich inkwizytorów Sprengera i Kramera. Stała się ona na kilka wieków kodeksem przeciwko czarownicom, oznaczającym nie tylko, jak atrybuty czarownic rozpoznać, ale też jak im przeciwdziałać. I choć wykorzystywano ją w krajach katolickich, w tym w Polsce, to jednak walka z czarownicami była generalnie domeną krajów protestanckich. Walką z czarownicami szczycił się zarówno Luter jak i Kalwin. 

Wiara w wampiryzm i czary nie uległa osłabieniu w czasach protestanckich, wręcz przeciwnie. Szczególne natężenie procesów kobiet odnotowujemy w II połowie XVII wieku. Stosy płonęły przed Bramą Młyńską. Za czary spalono 3 kobiety z Charzyna, jedną z Niekanina, dwie z Kołobrzegu i dwie siostry w Ustronia. W Kołobrzegu, pastorem kolegiaty w tym czasie był niejaki Jan Colberg, który z ambony wskazywał, jak poznać czarownicę i zachęcał do donoszenia na nie.

Robert Dziemba

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama