Winny jest skarbnik, winna jest prawniczka. Winny jest prezydent w ogóle. Winni są dziennikarze, media. Z tej ścieżki można chyba jeszcze zawrócić.
Dzisiejsza konferencja prasowa Porozumienia Dla Kołobrzegu pokazuje totalne nierozumienie sytuacji w Kołobrzegu przez tę formację. Po ostatniej sesji, na której widzieliśmy niekompetencję i żądzę pokazania prezydentowi, że jego miejsce jest przy szlabanie przed parkingiem przy Urzędzie Miasta, wydawało się, że niektórzy zrozumieli, że tak dalej nie da się funkcjonować. A jednak tyko nam się wydawało.
Cezary Kalinowski wyjaśniał, jak to dobrze dla miasta chce zrobić Porozumienie. Ale ten zły prezydent nie chce rozmawiać, więc wyszło, jak wyszło. Gdybym wrócił z Kataru po niedzielnym meczu, może Kalinowskiemu bym uwierzył. Ale byłem na komisjach i sesji, i widziałem, kto i za co odpowiada, kto był uparty jak osioł i nie docierały do niego niczyje argumenty. Zły jest skarbnik, bo nie współpracował z radnymi, zła jest prawniczka, bo jak wieść niesie, wyśmiała projekty jakichś uchwał. To widać ja jestem wrogiem numer jeden, bo na sesji boki rwałem z tego co się dzieje. Razem z kolegami chcieliśmy zamówić radnym popcorn, a sobie pizzę, tak było zabawnie. Wiadomo, im głupiej, tym lepiej. I radny Kalinowski chce nas przekonać, że to wspólne porozumienie Porozumienia z prezydentem czy odwrotnie, prezydenta z Porozumieniem, stoi za sobotnim budżetem. A ja myślałem, że Porozumienie zapędziło się do kąta i stanęło przed odpowiedzialnością braku budżetu dla miasta. Ale co ja mówię, monopol na myślenie ma ekipa Porozumienia.
Ja, jako dziennikarz, jestem sprzedajny, siedzę w kieszeni Platformy i nawalam w Dymecką, bo inaczej nie będę miał z czego żyć. Sprzedajni są moi koledzy. Żaneta została kupiona już dawno i nie ma żadnych skrupułów w nawalaniu Porozumienia. Dziś nie było na konferencji "adwokata Platformy" czyli Kamili, a Dominika chyba jeszcze przez PO nie została kupiona, bo tylko coś tam mruczała. Tak opowiadają o nas ludzie Porozumienia, a ich sympatycy i pomagierzy wypisują komentarze w sieci. Tymczasem Porozumienie ustawiło się nie jako opozycja, ale większość bez ziemi. I ma pretensje, że jest rozliczane ze swoich pomysłów, bo ma przecież mandat zaufania społecznego. A kogo za to rozliczać? Kto ma władzę w Radzie Miasta?
Barometrem nastrojów będą wyniki wyborów na Koniecpolskiego. Już dziś widać jednak ogromny zawód wyborców Porozumienia. Opinie organizacji pozarządowych, pisma, jakie przychodzą do Rady Miasta, wypowiedzi ludzi na mieście czy w audycjach. Czas coś w tej strategii zmienić, bo nie można walczyć ze wszystkimi. Pisze to ten, który oddał swój głos w wyborach na Porozumienie Dla Kołobrzegu, konkretnie na radnego Bogdana Błaszczyka: ta droga prowadzi donikąd.
Robert Dziemba
Rysunek Wojtka Czaplewskiego
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.