Overcast Clouds

11°C

Kołobrzeg

28 marca 2024    |    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna
28 marca 2024    
    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

informacje kołobrzeg, komentarz, dziemba, muzeum, rada muzeumPOuczka… Chcesz zadzierać z działaczami PO na wysokich stanowiskach? Uważaj, matka partia o nich nie zapomina. Czasami może lepiej milczeć, kto to wie...


Andrzej Haraj, dyrektor SP6 w sądzie stwierdził, że ludzi w jego szkole zbulwersował fakt, iż zwolniona pracownica skorzystała ze swojego konstytucyjnego prawa i podała szkołę do sądu. Teraz nauczyciele mogą podać nową wersję: czasami korzystać z konstytucyjnych praw się nie opłaca, lepiej siedzieć cicho. Taka życiowa prawda. Pracownica poszła do sądu i to zbulwersowało ludzi. Dlatego postanowili na nią donieść dyrektorowi. Ciekawe, czy tak też uczy się w SP6? Przy okazji dyrektor Haraj doniósł na niżej podpisanego, czy jak kto woli, powiedział prezydentowi o podawaniu nieprawdy w naszym portalu - tak twierdzi szef miasta.

Andrzej Haraj nie jest zwykłym dyrektorem jakiejś tam osiedlowej szkoły. Jest członkiem zarządu kołobrzeskiej Platformy Obywatelskiej, szefem Koła Nr 3 tej partii, redaguje jej organ propagandowy, jest radnym Rady Powiatu i jednocześnie przewodniczącym Komisji Spraw Społecznych. Sporo funkcji jak na jedną głowę. O tym, jak i dlaczego zwolnił swoją pracownicę pisaliśmy na tym portalu kilkanaście dni temu. Co ciekawe, zamiast porządnie zająć się przedmiotową sprawą, od samego początku wielu broni dyrektora Haraja, że taki genialny, perfekcyjny, zasłużony. Czy to znaczy, że stoi ponad prawem? Czy dlatego, że kieruje szkołą, nie mamy prawa ocenić jego działań? To nie jest sprawa przeciwko Harajowi, ale przeciwko szkole. Haraja i szkołę połączono jednak w jeden organizm, stąd krytyka działań w sprawie to jak krytyka Haraja. To jest chore, ale nie tylko to.

Sprawa zwolnienia pracownicy szkoły w ogóle nie musiała ujrzeć światła dziennego. Ta kobieta nie przyszła do naszej redakcji, nie stanęła na miejskiej Agorze i nie krzyczała z bezradności. Ona napisała skargę do prezydenta Janusza Gromka. Co zrobił kolega Andrzeja Haraja? Skierował sprawę do Komisji Prawa Rady Miasta, a ta potraktowała to jako skargę na działanie dyrektora i tak usłyszeli o tym wszyscy. Komisja zgodnie z prawem musi zbadać sprawę, a Rada Miasta podjąć decyzję w postaci uchwały. I widać, że prezydent podrzucił radnym kukułcze jajo. Z drugiej strony, sprawą zajmuje się prokuratura i sąd pracy. Jeśli radni uznają, że skarga jest bezzasadna, a sąd czy prokuratura orzekną inaczej, będzie wiocha. I odwrotnie - też wiocha. Sprytnie postąpił prezydent, ma teraz spokój.

Ale niżej podpisany polazł na proces i posłuchał, co mają do powiedzenia podwładni Haraja. Zaalarmowany prezydent odwiedził swojego kolegę partyjnego i dyrektora w jego szkole, i jak stwierdził, wszystko jest dobrze, dyrektor jest wspaniały i miał mu powiedzieć, że media piszą nieprawdę. Gdzie piszą? Tu. Biedny dyrektor. A który dziennikarz jest tak głupi, żeby pisać nieprawdę na temat procesu, na który wróci za miesiąc, żeby znowu go obserwować? Ja mam być tak głupi? Nie jestem politykiem. Proszę mnie nie traktować na tym poziomie. Janusz Gromek mógł wysłać swoich prawników, aby zerknęli do protokołu z rozprawy. Ale prezydent znowu poszedł na skróty i stwierdził, żeby sobie dziennikarz z dyrektorem to wyjaśnili. Co się będzie mieszał…

Zbliża się konkurs na dyrektora SP6 i faktycznie, krytyczne artykuły, w złym świetle prezentujące nie tylko dyrektora, ale i samą szkołę, nie są mile widziane. Proszę tylko zauważyć, że nikt nie musi się trudzić, żeby kogoś ośmieszyć. Wystarczy pójść na proces, posłuchać, a następnie to zrelacjonować. Wielu przecierało oczy z wrażenia, jakby prysł pewien czar...

POuczka z tej historii płynie taka, że są osoby, którym wydaje się, że jak są w partii, to wolno im wszystko. Otóż to nie do końca prawda: wolno im tyle, na ile im pozwolimy, czasami także naszym milczeniem. I druga lekcja: jak jesteś słaby, nikt nie ma prawa ci pomóc, bo gdy większość kogoś nie lubi, nie jest lubiany także ten, kto mu pomaga. Jak Owsiak zbiera pieniądze, najłatwiej oskarżyć go o wzbogacenie się na Orkiestrze. Jak dziennikarz relacjonuje proces, najłatwiej zdyskredytować go oskarżeniem o pisanie kłamstw. Jak człowiek upomina się o swoje prawa, najlepiej zrobić z niego złodzieja. W tym kraju to działa. Sorry, taki mamy tu klimat.


Robert Dziemba


reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama