D O P A M I N A
PRZYJAZNA PRZESTRZEŃ PSYCHOEDUKACJI
Drogi Czytelniku, dzisiejsze spotkanie (treść dzisiejszego artykułu) może być dla Ciebie trudne i/lub bolesne, przytłaczające. Bądź dla Siebie troskliwy i PAMIĘTAJ: nic z tego, co przydarzyło się Tobie w dzieciństwie nie jest powodem do wstydu.
Profesor kliniczny psychiatrii Daniel Siegiel doszedł do wniosku, że niemowlęta i dzieci potrzebują być:
- chronione,
- ukojone,
- bezpieczne,
- zauważone.
Dlaczego? Ponieważ noworodek, żeby przeżyć, potrzebuje dorosłego NIE TYLKO ze względu na jedzenie i schronienie. Noworodek potrzebuje więzi, która ukoi jego nadmiernie aktywny mechanizm strachu: z ciepłej, przytulnej i dającej pożywienie macicy wyszedł na oślepiająco jasny, głośny, zimny i zupełnie mu nieznany świat. Noworodek chce mieć kogoś, kto pomoże mu w rozumieniu tego "obcego" świata. Dowiedziono również, że wystarczająco dobra więź noworodka z opiekunem pozwala mu rozwinąć mózg (w momencie przyjścia na świat nasz mózg to 1/3 jego docelowej wielkości, którą mózg osiąga ok. 25 roku życia) i system nerwowy, pozwala nauczyć się rozumieć emocje (swoje i innych), a także stwarza podstawy relacji, które stanowić będą niezbędny fundament do budowania kolejnych w przyszłości.
Truizmem jest stwierdzenie, że noworodek i dziecko powinny rozwijać się w bezpiecznym miejscu i mieć opiekunów, którzy nie stanowią dla niego zagrożenia. Ta ochrona lub jej brak ma jednak daleko idące konsekwencje. Dziecko dostaje informacje: świat i ludzie mogą być bezpieczny a rozwijający się mózg "zauważa", że nie musi być w ciągłym napięciu i gotowości.
Co się dzieje z mózgiem noworodka a potem dziecka jeśli dorasta doświadczając niebezpieczeństwa, przemocy lub zaniedbania? Jedną z reakcji mózgu, która ma zwiększyć szanse dziecka na przeżycie jest zalewanie organizmu adrenaliną, żeby było gotowe do ucieczki przed niebezpieczeństwem lub do walki, albo sprawić, że stanie się otępiałe, ponieważ w ten sposób, gdy nie można od zagrożenia uciec, można je przetrzymać (klasyczna reakcja naszego gadziego mózgu: walcz - uciekaj - zastygnij).
Niemowlę, dziecko, ale również każdy dorosły potrzebują ukojenia. Dziecko, które płacze i przyjdzie do niego dorosły, żeby je ukoić - z czasem – uspokaja się. Tak działa WSPÓŁREGULACJA. Wspaniała zdolność do wykorzystania układu nerwowego drugiego człowieka, żeby ukoić własny. To dzięki tej własności przytulanie osób, na których nam zależy - TAKŻE W ŻYCIU DOROSŁYM - znacząco poprawi nasz stan emocjonalny, obniża poziom stresu, obniża ciśnienie krwi, reguluje i uspokaja oddech. Ale dzięki ukojeniu kodujemy również informację - jeśli zagrożenie pojawi się znowu INNI mi pomogą.
Bezpieczeństwo, co to takiego? czy to nie jest to samo co chronienie, o którym pisałam wyżej? Niemowlęta i dzieci POTRZEBUJĄ traktowania w sposób spójny. Jeśli doświadczenie nauczy je, że mogą polegać na związku ze swoim opiekunem. Oznacza to, że jeśli opiekun w razie potrzeby będzie obecny i odpowiednio zareaguje to jestem bezpieczny.
Dzieci nie potrzebują perfekcyjnych opiekunów. Kreowanie się na perfekcyjnego opiekuna zafałszowuje rzeczywistość. Popełnianie błędów, wybuchanie gniewem, okazywanie zniecierpliwienia to bardzo ludzkie zachowania i dziecko uczy się, że opiekun też jest człowiekiem. Moim zdaniem, dobrze jest jeśli dzieci zobaczą, że opiekun od czasu do czasu myli się, bo to pokazuje i uczy, że błędy są nieuniknione. W przyszłości - być może - dziecko czy dorosły - nie uzna, że to błędy, które popełnił, go określają.
Do rozwoju LUDZIE potrzebują uwagi, tak jak roślina światła słonecznego. Niemowlęta i dzieci potrzebują nie tylko UKOJENIA. Istotne jest dla nich, żeby dorosły ZAUWAŻYŁ ich cierpienie i im je wyjaśnił.
Gdy dorosły wyjaśnia dziecku jego przeżycia, tłumacząc jakie emocje może odczuwać i dlaczego daje mu PREZENT na całe życie. Tytułowe złote kupony. Dostajemy w prezencie język potrzebny do rozumienia siebie i swoich przeżyć. "(…) Jesteś sfrustrowany, bo powiedziałam ci, że nie możesz dostać słodyczy, na które masz ochotę. Bycie sfrustrowanym jest w porządku. Masz ochotę pobiegać w ogródku, żeby emocje z cienie zeszły? Albo się przytulić? Dziecko uczy się: to uczucie to "frustracja". Pojawia się, gdy nie dostaje tego czego chcę. To uczucie jest w porządku. Są różne sposoby na poradzenie sobie z nim" (Mort, 2021).
Kluczowe dla prawidłowego rozwoju jest działanie dorosłego, pt. Widzę Cię (dosłowne zauważenie). Dziecko, które otrzymało złote kupony, to dziecko, które otrzymywało tzw. prawidłowe znaki rozpoznania. To oznacza, że jeśli chciało przytulenia dostawało przytulenie, jeśli chciało być widziane, jest widziane, jeśli chce się bawić dorosły się z nim bawi, chce być w kontakcie dostaje kontakt. Te złote kupony to takie "GŁASKI", takie znaki rozpoznania, które powodują, że czujemy się ważni, wartościowi i widziani. To pozwala budować nam poczucie naszej wartości.
Ewolucyjnie mamy niejako przymus pozyskiwania "głasków". Jeśli zatem nie otrzymujemy owych pozytywnych znaków rozpoznania, to bardzo szybko uczymy się, w jaki inny sposób możemy pozyskać ów znak ZAUWAŻENIA, nawet ten negatywny (nazywam go brązowym kuponem, bo niestety wiemy z czym kolor brązowy nam się kojarzy). I co najważniejsze te brązowe kupony to nie koniecznie nasze złe zachowanie, które daje nam UWAGĘ otoczenia. Brązowy kupon to np. nagroda za to, że jestem perfekcjonistką. Brązowe kupony dają nam uwagę otoczenia, ale nam nie służą.
Warto - już w dorosłym życiu - przyjrzeć się tym brązowym kuponom. Może uważaliśmy je za złote. Może już nam nie służą, nie są potrzebne do przetrwania. Bo przetrwaliśmy. Wszyscy jako dzieci zasługiwaliśmy na złote kupony. Ale - zobacz Drogi Czytelniku - część z nas dała sobie radę bez nich. To przeszłość. I warto to uznać. Bo UZNANIE, że życie niektórym z nas dało brązowe kupony odbiera temu wagę i pozwala ruszyć dalej.
To trudny i bolesny temat. Niezbędny jednak, żeby zrozumieć skąd wzięły się nasze problemy. Drogi Czytelniku daj sobie czas i przestrzeń na przeżycie tego co przeczytałeś. Nie musisz się spieszyć. Cierpienie jest nieuchronne. Nie musisz udawać, że wszystko jest w porządku. I pamiętaj, że prawdziwe życie nie toczy się na Instagramie i nie jest zlepkiem wyfotoszopowanych zdjęć na FB.
Korzystałam z książki dr S. Mort Czułość. Poradnik pozytywnego egoizmu
Teresa Maria Bleczyc
psycholożka i mediatorka, filozofka, prawniczka, propagatorka Porozumienia bez Przemocy (NVC), współtwórczyni Porozumienia na Fali Kołobrzeskie Centrum Mediacji.
Co to są i po co nam złote kupony?

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.