Motto: "Historia jest nieubłagana mistrzynią. Nie ma teraźniejszości, jest tylko przeszłość, która pędzi w przyszłość. Próbować się przytrzymać to być zepchniętym na margines"
John F. Kennedy

Latem, w tzw. "sezonie ogórkowym", wiele miast wydaje się zapadać w senną atmosferę, ale w lipcu w Kołobrzegu nadal my, samorządowcy, czekamy na kolejną sesję Rady Miasta Kołobrzeg. Dzisiaj jednak nie będę skupiał się na kontrowersyjnych sprawach, takie jak uchwały planistyczne. Skupię się  na dwóch ważnych propozycjach dotyczących parków i terenów zielonych.

Pierwsza propozycja Klubu Kołobrzescy Razem to zmiana nazwy Parku Zachodniego, znajdującego się na przedłużeniu ulicy Jedności Narodowej, na "Park Antoniego Szarmacha". Ta inicjatywa jest odpowiedzią na apele wielu środowisk społecznych, ekologów, miłośników przyrody oraz żeglarzy. Park Zachodni, w obecnych granicach, został wpisany do rejestru zabytków już w 1976 roku.

Kim był Antonii Szarmach? To postać, którą nie trzeba nie trzeba przedstawiać. Przypomnę tylko w skrócie, że był znanym pedagogiem, aktywnym działaczem Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, wieloletnim samorządowcem, a także przewodnikiem o ogromnej wiedzy i prezesem oddziału Ligi Morskiej i Rzecznej. Wiele osób w Kołobrzegu pamięta jego audycje telewizyjne zatytułowane "Drzewa Pana Antoniego", w których oddawał hołd dębom rosnącym na terenie naszego powiatu. Każdy, kto miał okazję poznać Antoniego Szarmacha osobiście, zdaje sobie sprawę, że był on duszą towarzystwa, z którego dowcipów śmiali się wszyscy, podziwiając jego niezwykłe i zaraźliwe poczucie humoru. Niestety, odszedł od nas nagle w czerwcu 2020 roku, w wieku 74 lat. Po tej tragicznej stracie pojawiły się dyskusje na temat tego, w jaki sposób upamiętnić tego wielkiego człowieka. Rozważano nazwanie jego imieniem jednego z kołobrzeskich rond lub ulic. Jednakże to Fundacja Historia Kołobrzegu oraz wicestarosta kołobrzeski wraz z radnymi Nowej Lewicy wystąpili z wnioskiem o zmianę nazwy Parku im. Jedności Narodowej na Park im. Antoniego Szarmacha, co wydaje się najbardziej odpowiednim i racjonalnym pomysłem. Decyzję w tej sprawie pozostawiamy radnym, którzy będą się nad tym zastanawiać w najbliższą środę.

Kolejny projekt dotyczy nadania nazwy pomnikowi przyrody, a konkretnie potężnemu drzewu, które dumnie rośnie naprzeciwko hotelu "New Skanpol" na Placu 18 Marca. Propozycja polega na uhonorowaniu tego pięknego drzewa imieniem ogrodnika miejskiego Heinricha Martensa. Człowiek ten odmieniła oblicze Kołobrzegu, a żył w latach 1856 – 1926. Pomysł nadania nazwy temu pomnikowi przyrody na cześć ogrodnika miejskiego nie jest nowy i już wcześniej pojawił się w przestrzeni. Jednak wtedy został odrzucony ze względu na obawy o promowanie "pruskiego militaryzmu", jak usłyszałem to osobiście od jednej z radnych.

Cóż, historia Kołobrzegu jest skomplikowana, ale Henryk Martens odegrał znaczącą rolę w kształtowaniu terenów zielonych miasta, które znamy do dzisiaj. To właśnie on zasadził liczne drzewa, tworząc parki nadmorskie i likwidując miejsca forteczne. Był odpowiedzialny za powstanie obecnego Placu 18 Marca, dawniej zwanego jako Plac Cesarski. To także on zaprojektował rzadko spotykany już w Europie bindaż na Placu Koncertów Porannych oraz niestety już nieistniejący ogród różany.

To wszystko tylko małe fragmenty historii Kołobrzegu, które możemy upamiętnić, przypisując imiona wybitnym postaciom, które miały na nie ogromny wpływ. Czy radni podejdą do tych propozycji z entuzjazmem? Okaże się to już w najbliższą środę. Jedno jest pewne - upamiętnienie tych znakomitych postaci na terenie miasta przyczyni się do zachowania i pielęgnowania jego bogatej historii.

Dariusz Zawadzki