Clear Sky

3°C

Kołobrzeg

19 marca 2024    |    Imieniny: Józef, Bogdan, Marek
19 marca 2024    
    Imieniny: Józef, Bogdan, Marek

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

dziemba kołobrzeg

Jestem dziennikarzem od dwudziestu paru lat. Niejedno widziałem. Ale Mirosław Tessikowski przebił w środę wiele. I nie dlatego, że zdeklasował polityków klasy ciężkiej, bo akurat do tej klasy się nie zalicza, ale dlatego, że ośmieszył i siebie, i Platformę. Dziwi mnie, że do tej pory pan Mirosław nie zadzwonił do Anny Bańkowskiej i nie zapytał: ale Ania, dlaczego nie chcesz Dziembie odpowiedzieć na pytania, co tam w tym uzdrowisku wyrabialiście? Jeszcze nie tak dawno pan Tessikowski mówił Piotrowi Rybczyńskiemu, gdy krytykowaliśmy Macieja Bejnarowicza, że jesteśmy przykładem niezależnego dziennikarstwa. To dobrze, że tak sądzi (ł). Ale pan Mirosław wie, jak było i dlaczego jego koleżanka nie chce ujawniać, co zrobiono z określoną wiedzą ze spółki, której właścicielem jest Województwo Zachodniopomorskie. Głupio tak byłoby popierać kogoś, kto wiedział, ale być może mu to nie przeszkadzało, choć pewnie się nie cieszył. W końcu Kołobrzeg jest najważniejszy i władza w tym mieście też. Czy to są panie Mirku standardy Platformy? Czy to o tym mówił Donald Tusk, wskazując waszych przeciwników? A może trzeba zacząć od własnego podwórka, wszakże to pan teraz kieruje lokalną Platformą?

Po drugiej stronie jest ktoś, kogo Mirosław Tessikowski nie popiera. Tomasz Tamborski to nie jest bajka pana Mirka, bo pewnie pana Mirka nie ma w bajce pana Tomka. A żyć z czegoś trzeba. Skoro więc jak wszyscy chyba już wiedzą, pompowanie kół w kołobrzeskiej PO nie wyszło (a w koszalińskiej jakoś się udało), to teraz trzeba jakoś się policzyć. Okazuje się, że regulamin nie zabrania, szef kołobrzeskiej PO sam z siebie poproszony podpisuje się pod kandydaturą kolegi, z czego pewnie się nie cieszył. Ale niech będzie, że go popiera, przecież Tamborski stał nad nim nie będzie, gdy będzie głosował. A tak chociaż Tamborski rano się mógł ucieszyć, że jego kolega, Mirek, go popiera.

Pan Mirek jednak chyba nie wiedział, że jego kolega zwołał spotkanie z mediami i ogłosi swój start na szefa PO. Po raz pierwszy w historii mamy taką sytuację, że ktoś publicznie o tym mówi i sprawy partii są jawne. (Na marginesie i w nawiasie, pani Bańkowska od miesiąca nie może znaleźć czasu na spotkanie z naszą redakcją, pewnie kalendarz na październik jej się już zapełnił i trzeba zapisać się na grudzień). Przy okazji dowiedzieliśmy się więc, że Tamborskiego poparł sam pełniący obowiązki szefa partii. Ale już po kilku chwilach afera. Okazało się, że Mirosław Tessikowski popiera dwóch kandydatów, bo oświadczył, że popiera też Annę Bańkowską. Więcej już wiemy, że Bańkowską popiera bardziej i na nią odda swój głos. To też mało. Okazało się, że Bańkowską poparł jako pierwszą. Proponuję iść dalej tym tropem i powiedzieć jeszcze, że popierał ją od zawsze, bo to fajna babka jest. Taka zachowawczość nigdy nie zaszkodzi. Nie rozumiem tylko, dlaczego po konferencji swojego kolegi, Mirosław Tessikowski biegał po mediach, żeby o tym przekonywać. Rozumiałbym, gdyby Tamborski powiedział nieprawdę, na przykład, że Tessikowski na niego zagłosuje. To trzeba by było sprostować. Pierwsze widzę, że ktoś udziela komuś poparcia, a gdy sprawa wychodzi na jaw, biega i oświadcza, że popiera także kogoś innego. Kuriozum. Gdy obu panów nasza redakcja skonfrontowała, okazało się, że jeden z nich nie powiedział nam całej prawdy. Czytelnicy sami mogą ocenić na podstawie posiadanego doświadczenia życiowego, kto to był. A dlaczego to zrobił? Bo taka jest właśnie polityka. Nie chciałbym być szefem partii, w której członek zarządu nie chce rozmawiać z mediami na ważne tematy związane ze stawianymi mu zarzutami. Nie chciałbym być w partii, gdzie trzeba podlizywać się na każdym kroku niby swoim przyjaciołom, a wrogom się kłaniać, bo nie wiadomo, co będzie. Innym to jednak nie przeszkadza.

Gdy patrzę na naszych polityków, jak się zachowują, a jacy są naprawdę, jak ta lokalna polityka wygląda, że my, dziennikarze, mamy być tymi debilami - te kłamstwa z uśmiechem na ustach niosącymi kołobrzeżanom, zbiera mnie na wymioty. Przepraszam, że jestem na tyle szczery i psuję niektórym posiłek, ale w takich chwilach człowiekowi się ulewa. Tuszują swoje afery, handlują wszystkim co się da. Teraz ktoś nie potrafi się przyznać, że nie popiera tego, kogo popiera, ale go poparł, bo regulamin pozwala. Prawo i regulaminy nie stoją ponad jakimiś minimalnymi wymaganiami etyki. Plemienne rozgrywki, przy których nie jest lepszy ani PiS, ani PO, towarzyszą w partiach od dawna, ale przecież Donald Tusk miał to zmienić. Chyba na POsprzątanie kołobrzeskiej stajni pary zabrakło, a może po prostu jestem naiwny i powinniśmy siedzieć cicho, bo osobiście bardzo pana Mirka lubię i szanuję, co mnie obchodzi jakaś Platforma. Po co wsadzać nos w nieswoje sprawy, a pan Mirek jeszcze się obrazi, bo mu to co myślę na pewno się nie spodoba. Ale tak naprawdę, trudno jest patrzeć, jak tam na górze najpierw oszukują sami siebie, a potem nas, podobno by żyło się lepiej nam wszystkim – o to rzekomo w tym chodzi…

Robert Dziemba

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama