Radosna twórczość niektórych czytelników i uczestników życia wirtualnego zapewne nie osiągnęła jeszcze apogeum. Kwarantanna i ograniczenia życia społecznego dopiero się zaczęła, a przecież ludzie nie znoszą ograniczeń i bez końca poddawać im się nie będą. A że się niektórym nudzi, to już wiemy. Regularnie zaczęły napływać wnioski o ściganie autorów komentarzy. Mamy już 12. Powód: pomówienia, fałszywe informacje, narażenie przedsiębiorstwa na utratę wizerunku, itd. Na Facebooku hejt, jakiego nie widziano od czasu ataku na WOŚP w okresie przed śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Atak na obywateli Niemiec, prymitywne komentarze o podtekście rasistowskim. To pod imieniem i nazwiskiem plus fejkowe konta.
Anonimowo jest jeszcze gorzej. 75% komentarzy nie nadaje się do publikacji. Od zwykłych fake newsów do oskarżeń kołobrzeskich przedsiębiorców. Wylewane żale, kompleksy, nienawiść, frustracje - tak wygląda kołobrzeska kloaka czasów zarazy. Jako redaktor naczelny zaleciłem pracownikom redakcji, do większego filtrowania, bezlitosnego usuwania, a wreszcie odpowiadania na niektóre zaczepki, aby uwidaczniać skalę intelektualnego upadku niektórych komentujących. Czy administrator, czy też ja, bezpardonowo traktujemy wszystkich tych, którzy nie rozumieją, na czym polega dyskusja i kulturalna prezentacja swoich argumentów. W sieci dominuje prymitywna siła i argumenty personalne, ewentualne skierowane przeciwko komuś, nie naświetlające problem. A wszystko to pod płaszczykiem anonimowości. Niektórzy zostali pouczeni przez administratora, aby w sprawie uwag pisać do redakcji. No i dostajemy róże ciekawe e-maile. Najczęściej są to fake newsy dotyczące koronawirusa i pomówienia pod adresem przedsiębiorców, pisane ze świeżo założonych kont. Niektórzy uważają, że błyskają inteligencją, jak czytelniczka poniżej.
Albo niektóre komentarze, przykład, żeby się nie licytować głupotą. W mieszkaniu umiera kobieta. Ale jedna z komentatorek już wie co i jak. Jest przenikliwa i swoją wszechwiedzą oczywiście musi podzielić się w internecie. Bo tak już mamy: podlewasz kwiatka: piszesz, gotujesz: piszesz, jesteś w klopie: piszesz obowiązkowo.
Tak właśnie wygląda nasza ciemna strona w internecie. To i tak łagodny e-mail, ale niestety, takie rzeczy też trzeba czytać. Komentarz - też jeden ze słabszych. Budzi to politowanie dla poziomu prymitywizmu autorów takich treści. Zgodnie z art. 25. ust. 4 Prawa prasowego, redaktor naczelny odpowiada za treść przygotowywanych przez redakcję materiałów prasowych oraz za sprawy redakcyjne i finansowe redakcji w granicach określonych w statucie lub właściwych przepisach. Komentarze uważa się również za materiały odredakcyjne, zgodnie z orzeczeniem SN i ECTS. A skoro tak, to te, które uważamy za nieodpowiednie, usuwamy. Ci autorzy, którzy łamią prawo, muszą się liczyć ze stosownym zaproszeniem do sądu. Warto to przemyśleć, zanim zachce się błyszczeć.
Robert Dziemba
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.