Clear Sky

3°C

Kołobrzeg

19 marca 2024    |    Imieniny: Józef, Bogdan, Marek
19 marca 2024    
    Imieniny: Józef, Bogdan, Marek

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

subocz kołobrzeg

O mojej skardze na łamanie prawa przez Annę Mieczkowską było dość głośno (przeczytaj). Ponieważ Rada Miasta Kołobrzeg nie rozpatrzyła mojej skargi w terminie, poskarżyłem się wojewodzie. Liczyłem na to, że wojewoda, zgodnie z posiadanymi kompetencjami, chociaż sensownie zbada sprawę. Zbadał. I to jak…

Podsumowując pokrótce. Najpierw prawo złamał prezydent, który w terminie nie udostępnił mi informacji publicznej. Złożyłem skargę na działanie prezydenta. Rada Miasta za pierwszy razem nie rozpatrzyła jej w terminie, bo radni nie chcieli umieścić projektu uchwały w porządku obrad, mając świadomość złamania prawa, a więc działali z premedytacją. Pobudki? Bardzo niskie: nie chciano robić przykrości pani prezydent podczas sesji absolutoryjnej. Na następnej sesji również nie podjęto uchwały w sprawie zasadności mojej skargi, bo jeden radny poszedł do domu i większość w radzie bliska pani prezydent nie mogła przegłosować swojej uchwały. Wreszcie, za trzecim razem złamano prawo. Nie zebrała się Komisja Prawa, gdyż radni nie przyszli na posiedzenie i nie było quorum, a potem poświadczono nieprawdę w uzasadnieniu do uchwały, zmyślając nieprawdziwy przebieg postępowania przed organem, jakim jest prezydent miasta.

Co zrobił wojewoda? Dwukrotnie poinformował mnie na piśmie o przedłużeniu postępowania, bo bada sprawę. Śmiechu to warte, bo sprawa jest banalna, ale widać nie dla wojewody. Wreszcie dostałem pismo. Odpisał wicewojewoda Marek Subocz. I czytam uzasadnienie. „Organ nadzoru popiera stanowisko zaprezentowane w wyroku WSA w Gdańsku z 21.03.2018 SAB/Gd4/18, iż stan bezczynności albo przewlekłego prowadzenia postępowania wyczerpują znamiona rażącego naruszenia prawa tylko wtedy, gdy posiadają pewne dodatkowe (szczególne) cechy względem stanu określanego jako typowe naruszenie prawa. (…) Przekroczenie terminu musi być bowiem nie tylko znaczne, lecz nie znajdujące żadnego usprawiedliwienia w okolicznościach prawnych lub faktycznych sprawy. Dodatkowo, z bezczynnością organu administracji publicznej mamy do czynienia wówczas, gdy w terminie ustalonym przez prawo, organ ten nie podjął żadnych czynności w sprawie lub nie zakończył postępowania wydaniem decyzji, postanowienia lub też innego aktu lub też nie podjął czynności, do której był prawnie zobowiązany. (…) W świetle powyższego należy przyjąć, że przewlekłość obejmować będzie opieszałe niesprawne i nieskuteczne działania organu, w sytuacji gdy sprawa mogła być załatwiona w terminie krótszym, (…) O przewlekłości postępowania można mówić, jeżeli opóźnienia w podejmowanych przez organ czynnościach, wbrew zasadzie szybkości postępowania, wyrażonej w art. 12 § 1 k.p.a. pozbawione są jakiegokolwiek racjonalnego usprawiedliwienia” (podkreślenia własne).

Brawo panie wicewojewodo Subocz. I co z tego dla pana wynikło? Według wicewojewody, nie sposób uznać, iż Rada Miasta Kołobrzeg naruszyła prawo, bo to, co działo się z moją skargą odpowiada specyfice legislacyjnej organu samorządu terytorialnego, a ja, jako obywatel byłem informowany o niezałatwieniu mojej skargi w terminie i zapraszano mnie na sesje, gdzie moja sprawa była załatwiana. To po co wicewojewoda cytuje wyroki sadów i wypisy prawnicze, skoro po poinformowaniu o stanie faktycznym przez przewodniczącego Rady Miasta, który wskazuje, że Rada Miasta mogła rozpatrzyć sprawę w ustawowym terminie, ale nie chciała tego zrobić, czyli była świadoma łamania prawa, następnie przewlekała sprawę przez kolejne tygodnie, ostatecznie okazuje się, że wszystko było OK? Jeśli to według pana wicewojewody Subocza jest kultura legislacyjna i to są standardy polskiego państwa prawa, to ja się pytam, po co ktoś taki kandyduje do sejmu? Gdyby pan wicewojewoda pochylił się nad sprawą, zauważyłby, że prawo zostało naruszone celowo, z premedytacją i nonszalancją w trybie: wiemy, że łamiemy prawo, ale nikt nam nic nie zrobi. W swoim piśmie nawet nie wskazuje on, dlaczego Rada Miasta działała tak, jak działała, choć w korespondencji z Urzędem Wojewódzkim zwraca na to uwagę przewodniczący rady. A więc te szczególne okoliczności to była tylko drobnostka, margines, ot radni sobie pomruczeli na sesji, przecież dietę za to pobierają, nie bądźmy tacy służbiści...

Rada Miasta powinna rozpatrzyć skargę w miesiąc. Ja czekałem trzy miesiące. To pewnie niedługo, być może inni czekają więcej. Skoro można było załatwić sprawę na jednej sesji, ale nie zrobiono tego, żeby komuś nie robić przykrości, twierdzenie, że to specyfika wyrażania woli przez radę gminy, jest jawną kpiną z obywateli i tego państwa.

Robert Dziemba
Fot. Kapitel, Wikimedia

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama