wiadomości, kołobrzeg - miastokolobrzeg.pl
Restauracja SUBLIMA serdecznie zaprasza wszystkich zakochanych (i nie tylko) na specjalną kolację walentynkową – w poniedziałek 14 lutego, o godzinie 18:00.
W czasie wieczoru czeka na Państwa 5-daniowe menu degustacyjne przygotowane przez Szefa Kuchni Andrzeja Jakomulskiego. Kolację urozmaici butelka Prosecco.
Cena: 170 zł/os.
Taka kolacja zdarza się tylko raz w roku!
Ilość stolików jest ograniczona, dlatego oferta jest dostępna tylko po uprzedniej rezerwacji.
Na rezerwacje stolików czekamy pod nr telefonu: 601 220 137, lub adresem e-mail: a.zyser@newskanpol.pl.
Serdecznie zapraszamy!
Środowe starcie pod względem sportowym nie rozpoczęło się po myśli kołobrzeżan. Przyjezdni już po kilku minutach prowadzili 8:2, co wynikało z nieskuteczności Sensation Kotwicy, ale i strat. Żak był górą niemal przez całą pierwszą kwartę. Zawodnicy z Koszalina świetnie dostosowali się do stylu gry „Czarodziejów z wydm”, trafiając aż pięć trójek w tej części meczu. Co więcej, kołobrzeżanie mieli kłopot, by powstrzymać Macieja Szewczyka, który po chwili miał na swoim koncie już 11 oczek. Rozpoczęła się kwarta numer dwa, a wraz z nią zaczęła uwidaczniać się przewaga Sensation Kotwicy. Wówczas kołobrzeżanie dużo lepiej spisywali się po obu stronach parkietu – zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Warto także odnotować, że właśnie w drugiej kwarcie na plac gry wyszedł Karol Kutta, dla którego był to pierwszy mecz w Hali Milenium. Podopieczni Rafała Franka błyskawicznie wzięli się za odrabianie strat, dzięki czemu jeszcze przed piętnastominutową przerwą wyszli na prowadzenie – 50:45.
Drugą połowę niemal w pełni należy zaliczyć na konto Sensation Kotwicy. Po kilku minutach od powrotu na parkiet obie ekipy dzieliło ponownie 10 oczek. Tym razem jednak górą byli „Czarodzieje z wydm”. Wtedy trener gości, Piotr Ignatowicz, poprosił o przerwę na żądanie, ale i ta nie wpłynęła znacząco na grę jego zespołu. Koszalinianie pozwolili Damianowi Pielochowi na dwie skuteczne próby zza łuku, a przewaga Sensation Kotwicy zarysowała się jeszcze bardziej. Żak potrzebował mocnego zrywu, natomiast ten w środę nie nastąpił. Różnica między zespołami była już na tyle duża, że obaj szkoleniowcy zdecydowali się dać nieco więcej minut zawodnikom rezerwowym. Finalnie Sensation Kotwica pokonała ekipę z Koszalina 92:77. Aż 22 oczka zdobył Remon Nelson, który wciąż jest najlepszym strzelcem w lidze. Z kolei w zespole przyjezdnym należy wyróżnić Jakuba Dłoniaka (18 pkt) oraz Macieja Szewczyka (14 pkt).
Sensation Kotwica Kołobrzeg - MKKS Żak Koszalin 92:77 (19:28, 31:17, 21:15, 21:17)
Sensation Kotwica: Nelson 22, Pieloch 18, Kurpisz 14, Śmigielski 12, Jakubiak 11, Kowalenko 7, Długosz 4, Kutta 2, Wieczorek 2, Chac 0, Itrich 0, Kolasiński 0.
Żak: Dłoniak 18, Szewczyk 14, Czyż 10, Harris 9, Tomaszewski 8, Pryć 5, Zarzeczny 4, Czubak 3, Kręc 3, Naczlenis 3, Kwaterski 0.
Dalekiego wyjazdu do stolicy województwa małopolskiego koszykarze Sensation Kotwicy nie będą wspominali z przyjemnością. Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od dwóch celnych trójek. Najpierw skuteczny zza łuku był Damian Pieloch, ale już w następnej akcji za trzy trafił również Szymon Pawlak – 23-latek, który w poprzednim sezonie reprezentował biało-niebieskie barwy. Pierwsza kwarta upłynęła pod znakiem zaciętej rywalizacji niemal punkt za punkt, ale i nieskuteczności po obu stronach parkietu. W kolejnych minutach krakowianie znacząco odskoczyli Sensation Kotwicy. Szczególnie dobrze prezentował się Piotr Lis, który tylko w drugiej kwarcie zdobył siedem oczek dla swojej drużyny. Co więcej, koszykarze AGH spisywali się na tyle dobrze w defensywie, że „Czarodzieje z wydm” w trakcie pierwszych 20 minut meczu zdobyli raptem 30 oczek.
Po przerwie zawodnicy obu ekip wrócili na parkiet, a trzecia kwarta dała Sensation Kotwicy spory powiew optymizmu. Kołobrzeżanie błyskawicznie ruszyli do ataku - tylko w trzeciej odsłonie meczu zanotowali więcej punktów niż… w całej pierwszej połowie. Dzięki temu, po kilku minutach w hali w Krakowie znów był remis. Końcówkę spotkania należy jednak zaliczyć na konto AGH, bo w połowie ostatniego fragmentu meczu podopieczni Wojciecha Bychawskiego prowadzili dziewięcioma oczkami. „Czarodzieje z wydm” finalnie nie zdołali przywieźć dwóch punktów z dalekiego wyjazdu. Kołobrzeżanie mieli jeszcze okazję na zrównanie się dorobkiem punktowym z rywalami, jednak w kluczowych momentach ich rzuty z dystansu nie znajdowały drogi do kosza. Ostatecznie AGH Kraków pokonał Sensation Kotwicę Kołobrzeg 87:80. Wśród gospodarzy ponownie należy wyróżnić Piotra Lisa, który w cały meczu zdobył 25 oczek. Warto dodać, że w sobotę trener Rafał Frank miał do swojej dyspozycji Karola Kuttę, dla którego był to debiut w barwach Sensation Kotwicy.
AZS AGH Kraków - Sensation Kotwica Kołobrzeg 87:80 (13:15, 26:15, 26:33, 22:17)
AZS AGH: Lis 25, Pawlak 21, Rojek 11, Majka 7, Zmarlak 7, Fraś 6, Leszczyński 5, Wydra 3, Dyrda 2.
Sensation Kotwica: Jakubiak 22, Nelson 16, Pieloch 15, Śmigielski 8, Długosz 6, Kurpisz 6, Wieczorek 3, Itrich 2, Kutta 2.