Na piątkowej sesji Rady Powiatu można się było dowiedzieć o wielu ciekawych historiach z pracy Zarządu Powiatu. Dziś było sypanie głów popiołem.

Na piątkowej sesji radni rozpatrywali rezygnację z funkcji członka zarządu, jaką złożyła Maria Storczyk i Włodzimierz Adam. Ma to związek ze sprawą dzierżawy "Gryfa" (przeczytaj). O ile Maria Storczyk specjalnie nie motywowała swojej decyzji, to Włodzimierz Adam wydał w tej sprawie obszerne oświadczenie. Dziś mówił m.in.: "Byłem mocno zaangażowany w działalność zarządu, chcąc ażeby zarówno zarząd jak i osobiście starosta Artur Mackiewicz odnieśli sukces. Niejednokrotnie stawałem wbrew swoim kolegom, z którymi tworzyliśmy poprzedni zarząd. Jednak coraz więcej sygnałów świadczy o tym, że starosta Artur Mackiewicz nie rozumie swojej roli i jego działania mogą spowodować bardzo przykre dla członków zarządu, Starostwa Powiatowego jak i Powiatu Kołobrzeskiego konsekwencje". W tym miejscu Włodzimierz Adam wymienił działania, które jego zdaniem szkodzą wizerunkowi i interesom Starostwa Powiatowego, w tym: wydanie bez procedur poważnych kwot na zakup akcesoriów do likwidacji zagrzybienia piwnic starostwa i Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie (grzyb nadal jest), sprzedaż bez żadnych procedur okien z Dźwirzyna, wydawania pieniędzy bez zgody zarządu dla "Firmy", nie podpisanie niemal 300 dokumentów. Do tego Włodzimierz Adama dorzucił wszystkie sprawy związane z pracownikami wyrzuconymi od ręki na bruk, którzy byli lub są przywracani do pracy z ogromnymi odszkodowaniami. - Oświadczam, że rezygnuję z funkcji członka Zarządu Powiatu, ponieważ w samorządzie jestem już 20 lat i nie jest mi obojętny wizerunek tego samorządu - mówił na koniec Adam. - W samorządzie powiatu jestem od momentu jego powstania i nigdy nie spodziewałem się, że może dojść do sytuacji, kiedy to najwyższa ranga osoba będzie działała na niekorzyść tego samorządu, promując na wszelkie sposoby swoją osobę. To jest chore!

Opozycja obarczyła winą za bałagan w Zarządzie Powiatu radnych koalicji PO-PSL. - Państwo za to odpowiadacie, bo na zgłaszane argumenty i zastrzeżenia nie tylko nie reagowaliście, ale opozycja w tej kwestii była lekceważona - krytykowała koalicję radna Ewa Giza. I choć na przykład protestowała przeciwko takiemu stawianiu sprawy radna Ewa Paska-Koschel, która do żadnej winy się nie poczuwa, to suchej nitki nie zostawił na niej radny Ryszard Ławrynowicz, który przypomniał, że jeszcze przed aferą z Gryfem jego wniosku o kontrolę Komisji Rewizyjnej nie dopuszczono do porządku obrad.

Radni pytali się, dlaczego w sesji nie uczestniczy starosta Artur Mackiewicz. To jemu była poświęcona większość głosów. Radni usłyszeli, że do 15 sierpnia starosta jest na urlopie. Padła informacja, że to nie przeszkadza mu promować się w telewizji. Swoja nieobecnością starosta uniemożliwił dokooptowanie nowych członków zarządu, gdyż to on musi wyrazić na to zgodę. W konsekwencji, gdyby dziś Rada Powiatu odwołała dwóch członków zarządu, ten zostałby sparaliżowany. Na to większość radnych się nie zgodziła i zarówno Włodzimierz Adam jak i Maria Storczyk swoje funkcję będą pełnili jeszcze do 31 sierpnia. We wrześniu na sesji stanie wniosek o odwołanie z funkcji starosty Artura Mackiewicza.