Do tej pory teren wokół bagniska, którego właścicielem jest miasto, nie miał nawet oświetlenia. Wkrótce zostanie wykonane. Ludzi to wcale nie raduje.
Mieszkańcy ulicy Kupieckiej nie ukrywają. Już od wielu lat walczą o rozwiązanie problemu bagniska przed swoim wieżowcem. - Tu mieszka prawie 1000 osób, ale ze wszystkim jest problem - mówi nam pani Genowefa. - Ze śmieciami był problem, ze smrodem był problem, z zalewaniem był problem. Ze wszystkim tu jest problem. Byli tu radni, obiecali nam światło załączyć. Nawet już nie pamiętam kiedy obiecali. Nic się tu nie robi.
- Najgorzej jest zimą - opowiada pan Henryk, mieszkaniec 10 piętra w wieżowcu. - Szybko się ciemno robi i strach tam nawet z psem wyjść panie. A tam teraz się prawdziwa aleja zrobiła, bo tam się przy tym płocie 3 drogi krzyżują. Jedna z płyt a reszta przez ludzi wydeptana. I ciemno tu, i ciemno tam. Najgorzej jak żule zaczepiają albo dzieciaki, takie wyrostki biegają i też z nimi problem jest. Jak jest ciemno panie to się strach opędzać od tego dziadostwa. I dzielnicowy wie, bo tu był wiele razy. Rada osiedla wie, bo się wnosiło o porządek. Spółdzielnia też wie, bo na zebraniach to jeden z głównych tematów. Ale nic się panie nie doprosisz.
Sprawę doskonale zna radny Jacek Woźniak. - Ja o oświetlenie tego terenu wnioskuję już przeszło 2 lata. Był nawet wniosek Komisji Komunalnej do prezydenta miasta Janusza Gromka. I tak to trwa - dodaje. Sprawdziliśmy. Sprawą tego terenu radni z Komisji Komunalnej zajmowali się dokładnie 21 lutego 2008 roku. Radny Woźniak interweniował na wniosek mieszkańców osiedla Ogrody, którzy skarżyli się na brak oświetlenia najkrótszej drogi pieszej z tej części miasta do centrum. Jak wyjaśniał prezes Kołobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej - Maciej Żurowicz, spółdzielnia z chęcią oddałaby swój fragment terenu nad bagniskiem miastu, ale miasto nie chciało. Dlatego nie widział najmniejszego problemu, żeby miasto teren, z którego korzystają powszechnie wszyscy mieszkańcy, na swój koszt oświetliło. I rzeczywiście, 5 marca 2008 roku komisja wystosowała do prezydenta Janusza Gromka pismo, w którym prosiła o zabezpieczenie środków w budżecie na oświetlenie tej części osiedla. Miasto miało kupić kabel i latarnie, a montaż miała wykonać spółdzielnia. Oświetlenia nie ma do tej pory.
- Miasto zwróciło się do Zakładu Oświetlenia Drogowego "Północ", teraz jest to spółka "Energa", aby oni postawili to oświetlenie, a miasto będzie je utrzymywać - mówi Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta. - Takie pismo zostało do nich wysłane w grudniu 2009 roku. "Energa" zgodziła się. Robią projekt, zwrócili się do nas o decyzję o warunkach zabudowy. Tu trzeba było zrobić szereg uzgodnień. Ta decyzja na dniach zostanie im wydana.
Dziś w terenie byliśmy z prezesem Maciejem Żurowiczem. Trudno nie przyznać mu racji, że trakt wzdłuż bagniska jest użytkowany powszechnie i powinno za niego odpowiadać miasto. Tym bardziej, że urzędnicy się na to zgodzili. Radny Jacek Woźniak dodaje, że interweniował na wiosnę o udrożnienie rowu. Wtedy wycięto całe trzcinowisko. - Gdyby nie to, tego ciała by do tej pory by nie znaleziono - dodaje radny. A pani Genowefa z Kupieckiej komentuje: - Jakby było to światło tutaj, to byłoby bezpieczniej. Jest takie przysłowie: nie bój się ciemności, bój się tego co ona chowa. No i schowało się tam jakie diabelstwo...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.