W poniedziałek rozpoczęła się kolejna rozprawa w procesie Janusz Olszewskiego, który jest oskarżony przez prokuraturę o mobbing na pracownicy szpitala.
Przesłuchanie pierwszego świadka trwało zaledwie 10 minut. Obrona następnie wobec nieobecności kolejnego świadka zrezygnowała z jego przesłuchania. Jak wnosił obrońca, świadek ten nic nie wniósłby do sprawy. Do sprawy nic nie wniosło wcześniejsze przesłuchanie pracownika. Tak jak wielu świadków, nie zna on poszkodowanej Beaty Zbylickiej, a o sprawie wie z mediów. Sąd zarządził przerwę do godz. 10.00. Następnie byli przesłuchiwani kolejni świadkowie obrony, którzy do sprawy nic nie wnieśli. Proces odroczono do sierpnia.
Beata Zbylicka wygrała niedawno proces w Sądzie Okręgowym w Koszalinie. Sąd pracy potwierdził istnienie nieprawidłowych relacji pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, ale nie przywrócił Zbylickiej do pracy, ze względu na to, że Janusz Olszewski nadal jest tam dyrektorem. Pracownicy przyznane zostało odszkodowanie.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.