Popełniliśmy sporo błędów, ale nie ustrzegli się ich też sędziowie, niestety przeciwko nam. Na szczęście, w końcówce drugiej połowy udało nam się wyrównać, a potem wygrać.
Zaczęliśmy fatalnie. W drugiej minucie spotkania bramkę dla Błękitnych zdobył Bartosz Flis. Potem byliśmy świadkami wielu błędów, to obrony, to pozostałych zawodników. Piłki Błękitni przejmowali tak łatwo, jakby grali z Akademią Piłkarską. Goście mieli kilka szans na podwyższenie wyniku, ale zabrakło im szczęścia. Nie lepiej było w pierwszej części drugiej połowie, choć Kotwica zaczęła skupiać się na grze. Nie ułatwiali tego sędziowie, których praca pozostawiała dziś wiele do życzenia, zwłaszcza gdy arbiter główny nie podyktował karnego dla Kotwicy po zagraniu ręką w polu karnym przez zawodnika Błękitnych.
W drugiej części drugiej połowy, do Kotwicy uśmiechnęło się szczęście. Po akcji z rzutu wolnego piłkę w bramce Błękitnych umieścił w 77 minucie Mateusz Świechowski. Ta bramka dodała biało-niebieskim skrzydeł. Przystąpili do ataku. Upór się opłacił, bo w 85 minucie zwycięską bramkę zdobył Jakub Poznański.
Kotwica grała z drużyną ze strefy spadkowej i nie był to łatwy mecz. Za tydzień, na wyjeździe gramy w Wejherowie z tamtejszym Gryfem, który zajmuje miejsce ostatnie. Miejmy nadzieję, że uda się tam zdobyć kolejne 3 punkty.
Fot. Marta Pniewska
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.