Jeden z mieszkańców odkrył, że sarna wpadła do studni. Wezwał straż miejską. Strażnicy o pomoc poprosili strażaków. Ci wyciągnęli sarnę na powierzchnię.
W niedzielne popołudnie jeden z mieszkańców gminy Kołobrzeg przechodził obok starego cmentarza w Obrotach. Zaszedł zobaczyć historyczny drzewostan. W pewnym momencie zobaczył, że w studni, pośród rozbitych nagrobków i wrzuconych żeliwnych elementów, znajduje się sarna. Nie była w stanie wstać i nie dawała oznak życia. Na miejsce przyjechał patrol straży miejskiej. Strażnicy jednak nie mogli wejść do studni, bo ta była za głęboka. Poprosili o pomoc strażaków. Ci wstawili do środka drabinę i wyciągnęli młodą sarnę na powierzchnię. Wydawało się, że zwierzę jest mocno poobijane, może nawet coś sobie złamało, ale gdy tylko sarna poczuła liście pod brzuchem, nabrała ochoty na ucieczkę. Była jednak za słaba. Ratownicy o tym przypadku poinformowali Starostwo Powiatowe, którego służby zaopiekowały się sarną. Gdy wydobrzeje, zostanie wypuszczona na wolność. O sprawie niezabezpieczonej studni zostanie w poniedziałek poinformowany Urząd Gminy Kołobrzeg. Miejsce to prowizorycznie zabezpieczono.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.