Zimowe i wiosenne sztormy regularnie zapiaszczają wejście do małego dźwirzyńskiego portu. Pisaliśmy o tym także w ubiegłym roku. Jakoś udało się port pogłębić. W tym roku też pogłębiają, ale małe łódki nie mogą wyjść w morze...
Mało brakuje, żeby rybacy z Dźwirzyna na plecach nosili swój kuter. Jednostka nie może wyjść z portu, gdyż ten jest zapiaszczony. I ta sytuacja trwa już od dwóch miesięcy! Owszem, pogłębiono kanał portowy, ale łacha powstała tuż przy wejściu do portu. Więc rybacy co najwyżej mogą łowić w porcie, ale to paranoja.
Urząd Morski w Słupsku ma własną pogłębiarkę, ale ta może prowadzić pracę tylko w porcie. Jest pogłębiarka, która rybaków z Dźwirzyna mogłaby uszczęśliwić - w Mrzeżynie. Jest jednak jeden problem: została zakupiona ze środków unijnych i jest dedykowana dla portu mrzeżyńskiego. Zgodę na jej użycie mogą wyrazić urzędnicy w Warszawie. Sprawa jest w toku.
Problem polega na tym, że rybacy nie mogą pracować. Łopatą łachy sobie nie przekopią, a i kutra nosić się nie da. Jak żyć?
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.