Strażnicy gminni z Dygowa uratowali życie mężczyźnie, który będąc po wpływem alkoholu, zasnął na zaśnieżonej drodze. To, że nikt go nie potrącił, to cud.
Całe zdarzenie miało miejsce w środowe przedpołudnie. Tak relacjonują je funkcjonariusze strażnicy gminni: "We wczorajsze popołudnie udaliśmy się do jednej z nich. Nie spodziewaliśmy się jednak, gdzie zastaniemy naszego „podopiecznego”. Pomiędzy Piotrowicami a Włościborzem naszą uwagę zwróciło coś leżącego na drodze. Początkowo myśleliśmy, że jest to bryła śniegu. Po dojechaniu okazało się jednak, że na zaśnieżonej jezdni drogi powiatowej śpi mężczyzna. Obudziliśmy go, był pod wpływem alkoholu. Jak się tłumaczył, wydawało mu się, że położył się w domu. Ruch pojazdów na tej drodze jest niewielki, więc nie wiadomo czy ktoś go by zauważył. Niewiele brakowało do wychłodzenia człowieka. Istniało także ryzyko, że ktoś mógł na niego najechać. Mężczyzna nie wymagał pomocy lekarskiej i stanowczo jej odmawiał. Odwieziono go do miejsca zamieszkania i przekazano rodzinie".
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.