Clear Sky

8°C

Kołobrzeg

29 marca 2024    |    Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
29 marca 2024    
    Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

O Muzeum Miasta KołobrzegOstatnio powraca dyskusja na temat istnienia, funkcjonowania i działalności muzeum miejskiego w Kołobrzegu. Warto poświęcić tej kwestii nieco uwagi.


Historią miasta, co do zasady, zajmowało się w dawnych wiekach wiele osób. Dość wspomnieć wielkich pastorów kolegiaty, jak Johann Friedrich Wachsen, Johann Gottlieb Mass czy Paul Hinz, albo dyrektora gimnazjum w Gryficach Hermana Riemanna, autora wielkiej monografii Kołobrzegu, honorowego obywatela miasta. Pamięć o dawnych wiekach można było kultywować chociażby w kolegiacie, gdzie znajdowała się biblioteka, a także wspomnienia dawnych obywateli. Nie istniała jako taka potrzeba tworzenia muzeum.

Przed wojną…

Gdy w 1913 roku otwarto nową restaurację miejską, którą zlokalizowano w gotyckich piwnicach ratusza, szybko zaczęto ją nazywać historycznymi piwnicami. Nie bez powodu. Tak jak sama odbudowa ratusza ze zniszczeń wojennych w 1807 roku zasługuje na odrębną opowieść, tak trudno uwierzyć, że przez ponad 70 lat od oddania nowego gmachu w 1832 roku, piwnice nie były wykorzystywane, czasowo składowano tam opał. Sytuacja zmieniła się na początku XX wieku, gdy zaczęto nawiązywać do dawnych czasów i na nowo odkrywać przeszłość miasta. Sięgnięto do historii Martina Rango, kołobrzeskiego kronikarza, autora m.in. wielkiej księgi „Colberga Togata” z 1668 roku. Autor pisze, że piwnice kołobrzeskiego ratusza, których dzieje sięgają 1380 roku, nie mają sobie równych w kraju. Przez wieki, pełniły one funkcję restauracyjną, więc zapewne i do tego nawiązywał Rango. Odkrycia tego zapisu dokonał dr Heinrich Göbel, architekt, historyk sztuki, wybitny znawca gobelinów. Był to wystarczający impuls do tego, aby piwnice odrestaurować. Zrobiono to tak sumiennie, że wraz z wyposażeniem, na które składały się wspaniałe obrazy i zabytkowe modele okrętów, faktycznie, najstarsza kołobrzeska restauracja przypomniała muzeum.

Pierwsze kołobrzeskie muzeum powstało w 1925 roku w dwóch salach szkoły dla dziewcząt, obecnie ZSEH im. Emilii Gierczak. Jego założycielem był prezes Kolberger Verein für Heimatkunde. Dr Otto Dibbelt (1881-1956), był nauczycielem biologii i pasjonatem historii. Jego towarzystwo krajoznawcze wykonało niebywałą robotę w Powiecie Kołobrzesko-Karlińskim w zakresie zdobywania i zabezpieczenia wszelkich pozostałości historii odnajdywanych w okolicy. Gdy wykopano coś w ziemi, dawano znać okolicznemu nauczycielowi, ten telefonował do Dibbelta, który rowerem jechał na miejsce, aby zabezpieczyć znalezisko dla muzeum. Generalnie, sala miała charakter typowego muzeum ojczyźnianego, gdzie kolekcja obejmowała nie tylko pamiątki historyczne, ale także na przykład eksponaty przyrodnicze.

Na przełomie lat 20-tych i 30-tych, dyskusja na temat powstania muzeum z prawdziwego zdarzenia, nabierała rumieńców. Sprawę tę powierzono pionierom muzealnictwa: Dibbeltowi oraz Göbelowi. Przede wszystkim, rozwiązać trzeba było sprawy lokalowe. Wybrano trzy budynki, które po remoncie można by zaadaptować na cele muzealne. Jako pierwszy, wskazano tzw. dom z arkadą przy ulicy Budowlanej. XVIII-wieczna rokokowa kamienica, pamiętała jeszcze okres szwedzkiej okupacji Twierdzy Kołobrzeg w czasie wojny trzydziestoletniej. Druga pozycja to średniowieczna kamienica mieszczańska przy obecnej ul. Emilii Gierczak, jeden z najstarszych domów zachowanych w Kołobrzegu, w oryginalnym stanie i z historycznym, kupieckim wyposażeniem wewnątrz. Trzeci budynek to empirowy Pałac Braunschweigów z początku XIX w. przy ul. Armii Krajowej, również z ciekawym i oryginalnym wyposażeniem. Wykup nieruchomości nastąpił szybko, miastu szczęśliwie udało zakończyć się negocjacje ze wszystkimi właścicielami i przystąpić do remontu.

Główna siedziba muzeum miejskiego znajdowała się w domu z arkadą. Otwarcie ekspozycji nastąpiło 3 lipca 1937 roku. W 25 izbach prezentowano historię Kołobrzegu od czasów prehistorycznych, aż po XX wiek. Ekspozycja ukazywała życie mieszkańców, sztukę, sztukę sakralną, kolekcję broni. Miała również odrębną salę poświęconą wojnie siedmioletniej i obronie miasta w 1807 roku „Colberg 1807”.

Przedłużały się za to prace przy kamieniczce średniowiecznej. Remont był tu bardziej skomplikowany, obejmował bowiem regotyzację zabytku. Zdjęto tynk z elewacji zewnętrznej, wyrównano okna, osuszono wnętrze. Budynek ten w całości został urządzony według idei partii hitlerowskiej. Joachim Nettelbeck, był narodowosocjalistycznym bohaterem, wykorzystywanym szeroko w hitlerowskiej propagandzie, podobnie jak samo oblężenie miasta w 1807 roku. W dużej części, tej tematyce poświęcono zaprojektowaną wystawę. W ogóle partia miała duży sentyment do dawnych bohaterów. Baterię nadbrzeżną zamontowaną na lewym brzegu Parsęty nazwano „Nettelbeck”, a imiona Gneisenaua, Nettelbecka, Schilla i Waldenfelsa nosiły cztery struktury organizacyjne NSDAP w przedwojennym Kolbergu. Na otwarcie tego muzeum, 20 września 1938 roku, przybył osobiście gauleiter Pomorza Franz Schwede-Coburg. Uroczystości nadano typowo nazistowski charakter.

Prace remontowe prowadzono również w kamienicy przy obecnej ulicy Armii Krajowej, jednak inwestycję przerwano na czas wojny. Nie otwarto tam formalnej ekspozycji.

W temacie przedwojennego muzealnictwa kołobrzeskiego warto zwrócić uwagę na jeden aspekt, niestety, pomijany w części publikacji, na przykład „50 lat Muzeum Oręża Polskiego w służbie historii i kultury”. Metodyka wystaw miała na celu gloryfikację i wywyższanie rasy germańskiej. Polityka wielkich Niemiec była obowiązkowa także w muzealnictwie. Konsekwencją tego było usuwanie faktów niewygodnych historycznie, usuwanie, a nawet niszczenie niektórych zabytków, zwłaszcza o proweniencji słowiańskiej. Wystarczy lektura niektórych książek z tego okresu, poświęconych historii miasta, na przykład Paula Hinza „Der Kolberger Dom”, aby zobaczyć, jak bardzo była to inna historia od tej, którą znamy dzisiaj.

Po 1945 roku

Duża część muzealiów została ewakuowana przed zniszczeniem. Niestety, sporo zostało w Kołobrzegu. Niektóre zniszczono, inne rozkradziono. Ten temat szerzej zostanie omówiony w najbliższej audycji „Kwadrans z historią” w Radio Kołobrzeg, w środę 22 lutego o godz. 11.45.

W latach 50-tych, kołobrzeskie zabytki zbierał Jan Frankowski, nieodżałowany pionier kołobrzeskiego muzealnictwa, który ideę powołania Muzeum Regionalnego w Kołobrzegu zaszczepił tu już w 1957 roku. Mieszkańcy przynosili pamiątki, rosły zbiory i zainteresowanie historią miasta. Niestety, obowiązki zawodowe zniweczyły to zadanie, a zabytki zgromadzone w Bibliotece Powiatowej, zostały rozkradzione. Potraktowano je ja zwykłe rupiecie. Później, był jeszcze rocznicowy zjazd kombatantów. Podjęto uchwałę o utworzeniu Muzeum Oręża Polskiego, ale i ta inicjatywa zakończyła się fiaskiem – przez krótki okres czasu pod latarnią morską była prezentacja wojskowego sprzętu. Wreszcie, 9 maja 1963 roku, zarządzeniem nr 7/63 Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Kołobrzegu, utworzono Muzeum Regionalne. Jego siedzibą była wyremontowana kamienica kupiecka przy ul. E. Gierczak.

Od 1960 roku trwała odbudowa bloku wieżowego kolegiaty. Po odebraniu części nawowej i wieżowej Parafii Św. Marcina, wojewódzki konserwator zabytków Feliks Ptaszyński przystąpił do prac remontowych. W latach późniejszych, głoszono, że wieżę remontowano pod muzeum. Miałem okazję oprowadzać po kolegiacie Feliksa Ptaszyńskiego, rozmawiać z nim o jego działaniach, a także skonfrontować je z zachowanymi dokumentami. Otóż nie ulega wątpliwości, że chodziło o pozbawienie Kościoła katolickiego części świątyni w centrum Kołobrzegu. Pretekstem był fakt, że tutejsza parafia wyremontowała tylko prezbiterium. To prawda, ale był to pretekst, idealny do pokazania nowego kursu władzy wobec Kościoła. Jest jednak i druga strona medalu: wieża wymagała natychmiastowego remontu. Była uszkodzona, a jej stan pogarszał się z każdym rokiem. Ptaszyński nie zamierzał odbudowywać kościoła. Aby wykonać inwestycję i uratować bryłę kolegiaty, wymyślił ideę „trwałej ruiny”. I tak realizowano prace, aż do roku 1965. Wówczas okazało się, że nie ma co zrobić z powierzchnią, która powstała wewnątrz bloku wieżowego. I tu z ideą pospieszyły władze wojewódzkie, które zaproponowały stworzyć muzeum wojskowe, nie od razu nazywane Muzeum Oręża Polskiego. Idea ta była wymierzona w Kościół katolicki i opóźniała całkowitą odbudowę świątyni. Te kwestie prześledził dość szczegółowo Jerzy Patan, który w swojej książce „Moje lata 60-te”, pisze tak: „1 grudnia 1965 roku ukazał się w „Trybunie Ludu” artykuł pt. „Muzeum w Kołobrzegu”, w którym Janusz Przewoźny, dyrektor Muzeum Pomorza Środkowego, szeroko poinformował o powstaniu nowej placówki muzealnej upamiętniającej historyczne związki Pomorza Zachodniego z Polską, ze szczególnym uwzględnieniem dziejów oręża polskiego, walk o polskość tych ziem oraz dwóch znaczących bitew – o Wał Pomorski i Kołobrzeg w 1945 roku – stoczonych przez żołnierzy ludowego Wojska Polskiego. Jego lokalizację – jak podkreślił – przewidziano w wieży kolegiaty, a zrujnowaną w czasie wojny kolegiatę postanowiono pozostawić nie odbudowaną, po to, aby jako trwała ruina stała się monumentalnym pomnikiem ilustrującym heroizm i grozę tamtych dni”. Prawda jest taka, że sprawa ta świetnie wpisywała się w nowy konflikt, walki pomiędzy kościelnymi, a świeckimi obchodami Roku Milenijnego.

8 maja w odbudowanej części wieżowej kolegiaty otwarta została wystawa muzealna. W wieży mieściły się następujące ekspozycje: I poziom: wojny szwedzkie, wojny napoleońskie, II poziom: Pomorze Zachodnie, agresja hitlerowska na Polskę, bitwa o Wał Pomorski, III poziom: bitwa o Kołobrzeg, operacja pomorska. Dalej wychodziło się na taras widokowy. Scenariusz wystawy opracowało kolegium historyków: Janusz Przewoźny, Tadeusz Gasztold, Zygmunt Grężlikowski, Franciszek Rożnowski. Projekt plastyczny wykonali: Irena Kozera, Ludmiła Popiel, Jerzy Fedorowicz. Pierwszym kierownikiem muzeum został Franciszek Rożnowski.

Warto podkreślić, że od samego początku lokalizacja muzeum była pomysłem nietrafionym. Gotycka wieża kościelna na ten cel po prostu się nie nadawała. Zimą było tam zimno, latem gorąco. Wnętrze ogrzewano piecami elektrycznymi. Wykonywane kolejne prace nie miały ekonomicznego uzasadnienia, ale nikt się tym wówczas nie przejmował. Co ciekawe, ten sam Janusz Przewoźny, autor pierwszej informacji o muzeum w Kołobrzegu, przekazał Jerzemu Patanowi, co myśli o finansowaniu inwestycji w tym muzeum: „Wszelkie inwestycje w kolegiacie-muzeum nie mają najmniejszego sensu. To są pieniądze wyrzucone w błoto. Jak na razie kołobrzeska świątynia jest kartą przetargową w trwających wciąż rozmowach pomiędzy władzami PRL a Episkopatem. Ale wkrótce emocje opadną i kolegiata oddana zostanie Kościołowi”. Powyższa rozmowa musiała mieć miejsce w 1973 roku, kiedy trwały rozmowy dotyczące normalizacji stosunków Państwo-Kościół, a jednym z elementów była wieża kolegiaty. W 1974 roku, kolegiatę oddano Kościołowi, a na mocy porozumienia stron, wieża przeszła w użytkowanie Kościoła w roku 1976.

W połowie lat 70-tych przeprowadzono konkurs na budowę budynku dla muzeum, który wygrała grupa koszalińskich architektów pod przewodnictwem Andrzeja Katzera. Niestety, projekt nigdy nie został zrealizowany, bowiem nie było na to pieniędzy. Ostatecznie, pawilon muzealny został zbudowany obok zabytkowej kamieniczki, przy ul. Emilii Gierczak. – Środowisko architektów wyrażało opinię, żeby muzeum stało tu okresowo – mówił autorowi tekstu architekt Andrzej Lepczyński w 2002 roku, kierownik zespołu, który zaprojektował pawilon MOP. – Teren pod wystawą stał się swoistą rezerwą, która miała czekać na lepsze czasy. Przewidywaliśmy, że będzie to budynek tymczasowy, na około 15 lat.

A tak czytamy na ten temat w sprawozdaniu z działalności muzeum za 1975 roku: „Główną troską dyrekcji muzeum w minionym roku były starania o zabezpieczenie bazy lokalowej w związku z koniecznością opuszczenia wieży kolegiaty. Zapadła decyzja budowy nowego muzeum. Władze miasta przydzieliły na ten cel teren w południowej części miasta. Na zlecenie Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa w Koszalinie Stowarzyszenie Architektów Polskich Oddział w Koszalinie zorganizowało konkurs zamknięty nr 587 na opracowanie koncepcji programowo-urbanistyczno-architektonicznej Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Do udziału w konkursie zaproszono 8 zespołów architektów z terenu całej Polski. Rozstrzygnięcie nastąpiło 13 lutego 1976 r. Sąd konkursowy pod przewodnictwem arch. Henryka Buszko przyznał pierwszą nagrodę i tym samym zakwalifikował do realizacji projekt architektów koszalińskich Andrzeja Katzera i Stanisława Skowyrskiego. Przyjęto do realizacji projekt dobrze wkomponowany jest w układ urbanistyczny miasta, istniejące elementy starych fortyfikacji bastionowych i charakterem swoim oddaje treść Muzeum Oręża Polskiego. Natychmiast po uzyskaniu projektu przystąpiono do opracowywania dokumentacji. Równocześnie dyrekcja muzeum czyniła starania o tymczasową bazę lokalową na okres przejściowy, do chwili zbudowania nowego budynku. Władze miasta przydzieliły dla muzeum w tymczasowe użytkowanie teren w obrębie ulic: E. Gierczak, Rzeczna i Narutowicza, gdzie rozbudowana zostanie ekspozycja plenerowa sprzętu ciężkiego. Znajdująca się w obrębie tego terenu zabytkowa kamieniczka mieszczańska (ul. E. Gierczak 5) zostanie poddana kapitalnemu remontowi i tu będzie stała ekspozycja działu historyczno-wojskowego (dotychczas znajdująca się w wieży kolegiaty). W pałacyku klasycystycznym przy ul. Lenina 10, który obecnie jest remontowany przez Przedsiębiorstwo Konserwacji Zabytków w Szczecinie, będzie dyrekcja muzeum, dział naukowo-oświatowy z biblioteką oraz dział historii Kołobrzegu ze stałą ekspozycją poświęconą dziejom miasta”.

Otwarcie wystawy plenerowej przy ul. Emilii Gierczak nastąpiło 17 marca 1980 roku. Prace zrealizowano wielkim wysiłkiem i przy staraniu dyrektora – Hieronima Kroczyńskiego. Trudności materiałowe były ogromne. Trzeba było obchodzić liczne zakazy i piętrzone fanaberie administracyjno-prawne okresu PRL. Starania te wspierał przewodniczący MRN Kazimierz Walewski oraz naczelnik miasta – Jerzy Roszkiewicz. Prace wykonywali żołnierze kołobrzeskiego garnizonu oraz pracownicy Kołobrzeskiego Przedsiębiorstwa Remontowo-Budowlanego. Uroczystego otwarcia dokonał wiceminister obrony narodowej gen. Józef Urbanowicz.

Muzeum Kołobrzegu

Pierwsza wystawa pt. „Dzieje Kołobrzegu” została otwarta już w 1970 roku na parterze Kamienicy Kupieckiej. W związku z pozyskaniem nowego obiektu, w czerwcu 1977 roku w piwnicy Pałacu Braunschweigów otwarta została wystawa stała „Dzieje Kołobrzegu”. Jak pisze Barbara Zabel w „Dziejach Kołobrzegu”, została ona zamknięta we wrześniu tego samego roku. Niestety, nie było miejsca na urządzenie kompleksowej wystawy. Pozostało jednak postanowienie, że takowa powstać powinna. „Postanowienie to stało się niejako obowiązkiem, kiedy od 1986 roku rozpoczęły się na terenie miasta lokacyjnego archeologiczne prace ratowniczo-konserwatorskie związane z budową tzw. „kołobrzeskiej starówki”. Pracami kierował p. doc. dr hab. Marian Rębkowski” – pisze Barbara Zabel.

Przez lata brakowało pieniędzy na remont zabytkowych piwnic. Gdy środki się znalazły, planowano dokonać otwarcia wystawy na rok 2000. Zabrakło jednak czasu. Prace musiały być bardziej gruntowne. Ustalono, że wystawa uświetni obchody 40-lecia powojennego muzealnictwa w Kołobrzegu. Autorami wystawy „Dzieje Kołobrzegu” są: Barbara Zabel, artysta plastyk Jan Tężycki, Krzysztof Plewako (wykonanie makiet), prof. Marian Rębkowski. Otwarcie nastąpiło 9 maja 2003 roku.

Nie ulega wątpliwości, że jest to jedyna wystawa, ukazująca historię miasta Kołobrzeg. Znajdziemy na niej zarówno kwestie związane z utworzeniem kołobrzeskiego biskupstwa, nadanie praw miejskich, średniowieczną prosperitę w Hanzie, budownictwo miejskie, kulturę i sztukę, prezentowaną dzięki wspaniałym wykopaliskom archeologicznym. Na uwagę zasługują piękne wizualizacje: średniowiecznego Kołobrzegu czy też kołobrzeskiego portu. Niestety, wystawa ma też swoje wady. Niezwykle marginalnie traktuje okres nowożytny, z tworzeniem i funkcjonowaniem Twierdzy Kołobrzeg, a także ważnych bitew okresy wojny siedmioletniej i wojny lat 1806-1807. Słabo omówiony został również temat likwidacji twierdzy i powstawania uzdrowiska.

Rok 2014 to okres powstawania nowego kołobrzeskiego muzeum, poświęconego historii Kołobrzegu. To niezwykła inicjatywa zapoczątkowana przez Roberta Maziarza, właściciela cennej i unikatowej kolekcji zabytków związanych z Kołobrzegiem. W ten sposób powstało prywatne Muzeum Patria Colbergiensis, a dzięki wsparciu gminy Miasto Kołobrzeg i otrzymaniu siedziby w neogotyckich piwnicach ratusza, może ono prezentować swoje zbiory szerokiej publiczności. Wystawa ta jest zasadniczo ograniczona do czasów Twierdzy Kołobrzeg, z wariacją obejmującą wystawę kołobrzeskich pocztówek i w ograniczony powierzchnią czas powojennych pionierów Kołobrzegu.

Ostatnio, temat Muzeum Kołobrzegu powrócił w związku z planami dotyczącymi przeznaczenia gotyckich piwnic ratuszowych, czyli kawiarni „Adabar”. Niestety, o muzealnictwie w Kołobrzegu nie mamy szczęścia rozmawiać w warunkach naukowych, tak jakby tego wymagała powaga sytuacji. Rozmawiamy o nim od lat za pomocą prasowych artykułów, emocji, a jeszcze częściej anonimów. Ostatni wpłynął do prezydenta miasta bodajże w ubiegłym tygodniu.

Nie ulega wątpliwości, że wystawa „Dzieje Kołobrzegu” wymaga modernizacji, rozbudowy o okres nowożytny i czasy kurortu pierwszej kategorii. Nie brakuje zabytków do omawianego okresu, często unikatowych. Są obrazy, mapy, książki, mundury, armaty i wyposażenie wojskowe. Wymiany wymaga film, który sam już jest historią. Trzeba zastanowić się nad prezentacją powojennej historii Kołobrzegu, bo to w końcu dziś 70, a niedługo 100 lat dziejów, polskich dziejów nad Parsętą. Jest kilka rozwiązań tej problematyki i być może właśnie w kolejną rocznicę obrony Kołobrzeg w 1807 roku – już 210, będzie szansa na realizację jednego z wariantów.

Robert Dziemba
fot. arch. Jerzego Patana, arch. Fundacji Historia Kołobrzegu

O Muzeum Miasta Kołobrzeg
O Muzeum Miasta Kołobrzeg
O Muzeum Miasta Kołobrzeg
O Muzeum Miasta Kołobrzeg
O Muzeum Miasta Kołobrzeg
O Muzeum Miasta Kołobrzeg
O Muzeum Miasta Kołobrzeg
O Muzeum Miasta Kołobrzeg
O Muzeum Miasta Kołobrzeg
O Muzeum Miasta Kołobrzeg

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama